17 january 2011
***
Łódź,
niegdyś z białym żaglem
pełnym wiatrów,
straszy czarnym żebrem
wśród popiołów na plaży.
MOŻE wyrośnie na nich
krzew o kolcach ostrych
i kwiecie nabrzmiałym,
niedostępnym
dla słonych żeglarzy.
Latest items:
other poems: Względność, spryciarz, Na wzgórzu, Perły, Czas, Aluminiowe kuzynki, ***, Zniewolenie, 13 raz, samuraj, Dzień, Topielica, Szpital,
Latest comments:
17 october 2025
Jaga
To piękniejsze oblicze jesieni :)
17 october 2025
Cóż, każdy może pomarzyć, gdy codzienność,
17 october 2025
Albo wełniany beret :)
17 october 2025
Dżemy bardzo dobre w smaku, tylko, jak dla mnie.
17 october 2025
Tylko rozdaję :)) Tego roku nie mam czego. Za
17 october 2025
Dwoje na huśtawce.
17 october 2025
jeśli tylko
u mnie owocowały. Sporo już rozdanych, wszystkiego
16 october 2025
violetta
Nie przepadam:)
16 october 2025
sam53
jak kożuszek na zimę :)
16 october 2025
wszyscy znamy noc/ nawet gdy odwracamy się od
15 october 2025
Zamieniasz słowo w lekarstwo ;)
15 october 2025
Weronika
Pewnie nieco mniejszą literą.
16 october 2025
wiesiek
15 october 2025
wiesiek
15 october 2025
Jaga
14 october 2025
wiesiek
13 october 2025
Jaga
10 october 2025
wiesiek
8 october 2025
ajw
8 october 2025
ajw
8 october 2025
Jaga
7 october 2025
wiesiek