Poetry

negra
PROFILE About me Poetry (17) Prose (1)


negra

negra, 29 march 2015

okna

opowiem puste ulice 
cicho po złotych liściach aż do upadania
pod schodami gdzie przystaję na braku oddechu
 
w granicach powietrza zza szyb (leżę)
zdarzenia jesieni
przypadkowe ultradźwięki światów
i najdalsze-odepchnięte dłonie głaszczą fatamorganę jutra
 
rozpowiem siebie na kawałki do ostatnich promieni w plastikowych oczach
uścisk światła przyprowadzi noc 

 


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

negra

negra, 26 march 2015

pomieszanie

ulice ciemne jak nagła myśl
-tamtędy szliśmy
nie szukaj odpowiedzi skoro nie pytam

nie muszę 
teraz czekaj na powrót
nieba deszcze-puste okna ciemnieją po cichu

na to czekam


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

negra

negra, 18 february 2015

obcowanie

gdy podłogi zmienią się w sadzawki 
do brodzenia - zanużona po szyję
głową w dół oddalając świat

zejdę kilka stopni niżej 
osuwając się z wolna 
obliczam prawdopodobieństwo snu

jak daleko odejdziesz by nie widzieć
jak długo poczekasz na brak tchu


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

negra

negra, 15 january 2015

szklistość

blednę od opływania wzrokiem ulic i reszty
nie chcę wejść nie chcę tonąć
nie chcę zostać

iść - nie umiem odwracać pleców na wysokość kolan
a stopy takie zwykle ciężkie
najprościej tracić barwy i najtrudniej
czekać

kiedy nie wiadomo jak dotykać przez szyby
lustrzane odbicia żyją inaczej
rozsypię się - wszystko z czasem
będzie mną


number of comments: 1 | rating: 8 | detail

negra

negra, 14 january 2015

zamilkłe

jakimś sposobem przechodzę między nami
niezauważona
zagadkowość ciszy przykleja się do ścian
jestem dziś bogiem i nie mów

wszystkie słowa - nawet te które czekają
z założenia i tak już są wczorajsze
wiemy wszystko

upijaj się odmówionym powietrzem aż pożółkną firanki

zabawne
jeszcze wczoraj miało być jutro


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

negra

negra, 11 january 2015

niecierpliwość

wieczorem nie będę już wiedzieć skąd brać strach
szuflady zatrzasną się za mną ostatnimi drzwiami
i ścimnieję milczeniem zaniknę do nocy
do jutrzejszej anegdoty o dniu

ćmy zatrzepoczą świtem
zbudzą się stare domy skrzypieniem
zasmucą melodie

nie wiem czy ulice biegną czy ścieżki prowadzą
gdzie idę czy nawet dziś nastanie moment
by popatrzeć

więc odlatuj spokojnie bo nie widzę
odwracanie słów donosi że zbliża się mrok
czekam


number of comments: 4 | rating: 10 | detail

negra

negra, 8 january 2015

zmieszanie

dopalam
pod dachem płyną ulice i rzeki drzemią znudzone ciszą
nie ma herbaty stół drży jak w litanii powtarzam
(zamieszaj mnie tymi rękami co wczoraj)
powtarzam
zasypiajmy jak dzicy jak burza jak noc

pod dachem drzemią motyle i ptaki
one słyszały tę ciszę co dzisiaj stanowi hałas
nie mówię tym samym językiem
nie mówię i krzyczę aż zniknę
zawołam zaczekam
dopalam

niech suną autostrady niech zatańczą światła
powoli
wymyślę muzykę wymuskam cię z łupin
z procesów i starań

najświeższe milczenie okręcone w dym
dogasa


number of comments: 1 | rating: 6 | detail


  10 - 30 - 100




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1