10 october 2013
Pierwsze krople października
Oto spadły pierwsze krople października.
Szum, łagodny i kojący gra zza drzew.
Ciepłym deszczem w krzewy, kwiaty, drogę wnika.
Jest jak wiosna, jest jak śnienie, jest jak śpiew.
Mokną brzozy, bzy, jałowce i derenie.
Deszcz maluje wzorem szyby jak artysta.
Pośród tego dzikich myśli biegną cienie.
Myśl, co miała być odważna, a jest czysta.
Milkną ptaki - nocne śpiewy nie na dziś.
Żabi rechot ponad stawem goni słuch.
Czy w spokoju tym pozostać, czy stąd iść?
Czasem zastój większym pędem jest niż ruch.
Ciepłej tej jesieni ramię dom okrywa.
Znika kurz, co skrywał myśli, niczym koc.
Żadne słowo dziś tej chwili nie przerywa.
Tylko ja, kawałek kartki, wokół noc.
3 may 2024
M1absynt
3 may 2024
0305wiesiek
3 may 2024
I Was LostSatish Verma
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma
30 april 2024
Justice PureSatish Verma
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma