8 october 2013
Meduza
Wystarczyło, że gołąb złamał skrzydło, a już orzeł wydziobał mu oczy. Siostry i bracia powyrywali pióra. Zostawili oskubanego we włosach Meduzy jak w gnieździe. Próbował zbratać z wiatrem i wzlecieć, tylko nieudolnie podskakiwał. Szukał pożywienia wśród węży, choćby kawałka skóry. Pokryła się łuską zbyt zapatrzona w siebie. Szeptał do niej gruchając - skwierczała sycząc. jakby ogień trawiła. Nikt o nim nie myślał. Nikt nie tęsknił, a gołębica cierpiała na ofidiofobię. Wzrok meduzy zmarmurzał, więc chciał wyleźć z gniazda, spojrzeć w oczy tej, na której głowie mieszkał. Stać się kamieniem. Energią zaklętą w jego wnętrzu. Żebytylkoprzestaćtakczuć. Żebytylkoprzestaćtakczuć. Wcześniej połknął go wąż z polecenia litości, więc nawet się nie oblizał. W duszy węża żyje gołąb. Bez oczu, piór, ze złamanym skrzydłem. Mężnego ma protektora./tekst Małgosia, obraz Edek/
10 march 2025
jeśli tylko
9 march 2025
absynt
8 march 2025
wiesiek
8 march 2025
Jaga
8 march 2025
Eva T.
8 march 2025
ajw
7 march 2025
Anthony DiMichele
7 march 2025
Anthony DiMichele
7 march 2025
wiesiek
7 march 2025
Eva T.