5 november 2012
listopadowe
Ile trzeba umierania by się Zmartwychwstało
a mógłbym już wosk świec ugniatać
na Twoje i Moje podobieństwo
a tak tylko Dusze są jaśniejsze pod podszewką Ciała
myśli wcale niełagodne bolą całym sobą.
Latest items:
other poems: Naznaczenie, listopadowe, ****, Ogień i Joanna, *****, Otwieranie listu, ***, ***, Beatrycze,
Latest comments:
7 december 2025
Weronika
Jakie tam peryferie! Przecież każde położenie
7 december 2025
sam53
kwiecień rozdaje drzewom ślubne suknie:))
7 december 2025
violetta
Takich płatków się wyczekuje:)
7 december 2025
W wysokiej trawie spróbowałam likieru, który
7 december 2025
w wysokiej trawie piliśmy wino marki "wino"
6 december 2025
ajw
To jest wiersz wysoce obrazowy, taki który nie
6 december 2025
Absolutnie i radość:)
6 december 2025
To jest wiersz, w którym nic nie przeszkadza. Nie
6 december 2025
zakrzywiona czasoprzestrzeń kojarzy mi się
6 december 2025
Belamonte/Senograsta
kosmiczny
6 december 2025
nie mieszkałem w bloku wysokim, ale to co się
5 december 2025
Nie pocieszył się emeryturką:)
6 december 2025
wiesiek
5 december 2025
wiesiek
4 december 2025
wiesiek
3 december 2025
wiesiek
3 december 2025
Jaga
2 december 2025
wiesiek
2 december 2025
Jaga
1 december 2025
wiesiek
30 november 2025
Jaga
30 november 2025
Jaga