Janusz38

Janusz38, 21 january 2017

Utracony raj

dotykam Słowa
z namaszczeniem
godnym chleba
i jego chrupiącej, pachnącej
jeszcze piecem skórki

jej słony posmak oddaje
wizję utraconego raju
w którym Słowo
stało na straży porządku

dziś tylko
rozdmuchane Ego
konsumpcja i władza
po kruchej formie
zostało tylko marzenie


number of comments: 5 | rating: 4 | detail

Janusz38

Janusz38, 3 august 2019

Skostniały pacierz świętohipoktytów

zbyt nonkonformistycznie
rejestruję aureole
kanonizowanych sprawiedliwych


w depozycie terminala pomiędzy
mam kilka zarysowanych kryształów
i krystalicznych nieczystości


zawsze rozgrzeszałem błędy ideologów
zwłaszcza za nieprawdę prawdziwą

 
najważniejsze jutro się ogolić
do dziś odwracam głowę
oglądając drastyczne sceny w filmie



to pozostało niezmienne





(do korekty)


number of comments: 5 | rating: 4 | detail

Janusz38

Janusz38, 13 january 2017

Równowaga

Zawieszeni między niebem, a pychą
wyniosłością, a skromności mądrością
lękiem zszyci z pokory prawicą
w szczęściu nieraz butą przybici

Wielka łaska nić cieńką wychwycić
równowagi dostrzec granice
też wybaczyć potrafić niekrycie
w serca wnętrzu, wewnątrz swego psyche


number of comments: 3 | rating: 4 | detail

Janusz38

Janusz38, 31 may 2015

W KLATCE SŁÓW

panta rhei tak aktualne
lecz szept nie przemija

powraca każdego
dnia wydaną mową

na podstawie obrazu skrzywionego
lustra przeszłości
zatacza kablem głuchego telefonu
wyczekiwaną od dawna
pętlę wolności

wymarzony czas manowców
coraz bliższy

werdykt trzysta lat czyśćca
za nieumyślne powodowanie śmierci


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Janusz38

Janusz38, 22 december 2014

JEDNO CIĘCIE II

jednym cięciem przed wiekiem
w wór pakując marzenia
ideały przysypać
własnym bólem cierpienia

jednym cięciem cholernym
bliznę śmiechem przysłonić
bez powrotów wiosennych
i zimowych przestoi

przygryźć wargi do bòlu
wór na ramię zarzucić
rozstać się bez pożegnań
bezpowroty wymusić

jednym cięciem - mezalians
pòźno zbyt zrozumiałem
czasu cofnąć się nie da
upływ czasu jest stały

wolność dałem nam mądrze
ty przeciwko i mściwie
materialnej twej dumy
nikt i nic nie powstrzyma

kiedy płaczesz - nie płaczesz
śmiech twój też nie jest śmiechem
a wojownik światłości
zbyt odległa ci przestrzeń

ty po trupach do celu
święta byłaś i jesteś
świętość twoja w malunkach
ludzkich źrenic się mieści

ty i ja  znamy prawdę
ona podobno goła
obnażymy przed stwórcą
swe intencje i słowa

wtedy (źle ci nie życzę)
nawet stanę w obronę
gdybym wybór miał dzisiaj
ale czas się dokonał


number of comments: 15 | rating: 4 | detail

Janusz38

Janusz38, 12 may 2015

***

obłędne myśli
rymem powleczone
spełnianie tęczowych marzeń,
przemiana strachu
w czyny heroiczne
o lazurowym posmaku.

czeluść na koniec
kajdanami spętać
i jakubową drabinę,
dla ładu świata
od nowa postawić
dla intropatii zaczynu


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Janusz38

Janusz38, 25 may 2015

WIRTUALNY PO(D)STĘP

nasze źrenice dotykają się
coraz rzadziej

z każdym dniem
zbieżność bardziej pozorna

pędzimy z postępem
w chaosie pożerającej nas cyberprzestrzeni

powoli zapominam
jak smakuje dotyk naszych rąk

czuję Cię
ale tez obcość mi bliższa

zapachu wspólnej wiosny
nie pamiętam


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

Janusz38

Janusz38, 5 january 2017

Zmrok olśnienia

powiew wiatru uplótł
miniony blask
z doświadczeniami
których nie sposób
zapomnieć

jeszcze wiosną było inaczej
zwariowane fascynacje
pomieszane z magią
czarujących chwil

młode wilki oszukał
śmiercionośny czas
szyderczy kpiarz olśnienia


number of comments: 5 | rating: 3 | detail

Janusz38

Janusz38, 9 january 2017

Córeczka (historia prawdziwa)

 /wiersz/
Wysłano dnia 30-11-2008 o godz. 12:38:06

"Wiem, że nic nie wiem" 
cytuję córeczce 

Tato - on kłamie 
bo jednak coś wie 

No tak córeczko 
mój logiku mały 

I jej tłumaczę ... 
a ona ,że "nie" 

Czyżby Ziembiński 
dostał się w jej ręce? 

To niemożliwe, 
jedenaście lat 

Toż to osesek 
ledwie - nie dowierzam 

A ona swoje - 
"czyż to nie jest tak?" 

Poległem 
sił nie wystarczyło

Ona rozumie 
tylko ze mnie kpi! 

Tato. To żarty. 

Wiesz córeczko moja ... 

Poczytaj bajkę 
połóż się i śpij. 


P.S. to jeden z moich pierwszych wierszy.  Taki dialog miał rzeczywiście miejsce. Córka zdając sobie w pełni sprawę z sensu myśli i wypowiedzi Sokratesa po prostu zażartowała sobie ze mnie (miała ok 11 lat ) Co do Ziembińskiego , jest to profesor,  wykładowca akademicki.  Napisał m.in. "Logikę praktyczną - podręcznik akademicki. Człowiek ten do dziś jest wielkim autorytetem w swojej dziedzinie. 


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Janusz38

Janusz38, 24 november 2014

***

oby z  Pinokiem
tak  po kres
nie potrzebny wtedy prysznic
u ksiedza
 
niektórym prysznic 
zbyt mało
 
Pinkio żyj we mnie 
i ze mną
tak Cię potrzebuję
do przeżycia


number of comments: 4 | rating: 3 | detail

Janusz38

Janusz38, 9 january 2017

Alkoholizm

Skurwiała myśl 
zaprząta skroń
pulsuje aż do bólu

Rozsadza mózg 
to ulgi chęć  
ucieczki w zapomnienie

Na chwilę choć 
choć chwila ta
wonią wieczności trąci

Więc carpe diem 
powiedział ktoś 
chcę zacząć i nie kończyć 




 26.05.2010


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Janusz38

Janusz38, 9 january 2017

Eutanazja

Gdy dusza płacze 
zapada mrok
a zmysły gubią wonienie 

Chryzantem tylko
zamknąć chce świat 
na klucz zwany milczeniem 

Takowy stan 
gorszy od ran
zadany milionem noży

Więc wbij  mi nóż 
bo taki nóż
nieraz dopomóc może



26.05.2010


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Janusz38

Janusz38, 27 april 2017

***

nie przeraża mnie dziś
starość czy śmierć
oswajam się powoli
z jej tezą  i całym
dowodem doskonałości
nieprzeżycia

frywolne carpe diem
nie powoduje już
przypływu endorfin
przypomina tylko
o niedoskonałości
samego siebie

wbrew sobie "na podobieństwo"
jak mantrę czytając  
gram z diabłem w  ruletkę
pistolet przystawiając
do  skroni
całkiem obcego Boga


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Janusz38

Janusz38, 9 january 2017

Golgota

Liliowa przychodzi o świcie
staje  w oknie wraz
z pierwszym promykiem słońca 
szepcze;: "Chodź,  idziemy zrywać szczęście"

Czarna się wkrada o zmierzchu
zasłania kraty w oknach 
tak by o świcie
ukrzyżować plany Liliowej


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Janusz38

Janusz38, 21 december 2016

Ostatnia fala

wplątane w szarą kotarę
własnych myśli
pordzewiałe marzenia
ulatują do ciepłych
rajów

półmrok zawęża pole widzenia

w ostatniej fali krzyczącej 
o brzeg
słychać oddalające się 
echo wolności


number of comments: 5 | rating: 2 | detail

Janusz38

Janusz38, 20 february 2016

Reszta z dzieciństwa

daj mi pożyć
przez chwilę
z majakami
bez nich tu trudniej

choć wiem
że  wietrzne
i na manowce
prowadzą

tylko wtedy
jakbym wolności
przez chwilę
dotykał


daj mi pożyć
marzeniami
choć
przez chwilę

temperatura
wówczas wzrasta
do czterdziestu dwóch
w malignie cieplej


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Janusz38

Janusz38, 1 october 2018

Rozterki (piosenka)

jeśli jednak jest Bóg
nieraz myślę, że nie
niechaj dotknie mnie znów
abym poczuł, że jest

 
 
jeśli miłością On
kocha każdego z nas
niech rozleje swą pieśń
echem na cały świat
 

jeśli jednak tam jest
chciałbym wierzyć , że tak
niechaj każdemu z nas
choć ubogi da znak
 
 
tak więc jeśli tam jest
czasem wierzę, że tak
przystań tuż obok mnie
wiary poczuć daj smak


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Janusz38

Janusz38, 23 january 2017

Postęp

W glowie pomieszać
nieraz się może
gdy w nici sieć 
zaplączesz łeb 
 
Dlaczego tak
a nie inaczej 
i skąd dlaczego 
to wzięło się
 
CIśnie się czemu
czemu dlaczego
i tak w dlaczego 
płaczesz się sieć 
 
Zgłębisz strukturę 
dlaczego strzala
celu dosięga - 
w limesie rzecz
 
Tu znów dlaczego 
w głowie ci ciąży 
granica która 
wbrew prawu jest
 
Pierwsze dlaczego
jakże niewinne 
bez niego postęp 
podstępem jest
 
Tak na sam koniec
wcale nieproste 
z trudnego prostą 
uczynić rzecz
 
To by z trudnego
uczynić proste
z nici dlaczego
wyplątać się 
 
 
W wierszu mowa o 2 przykładzie z paradoksów "Paradoksie strzały" przedstawionym przez p. Jarosława Skłodowskiego na youtube pt paradoksy. ..


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Janusz38

Janusz38, 19 july 2019

***

gdybyś pozwolił duszę mą zabrać
a reszcie całej pozostać
marzeniem wzlecieć hen ponad
by życiu wprost móc znów sprostać

gdybym miał zostać sam
gdybym dalej był w kontrze
targnij lejcami tak mocno
by zwolnić , ziemi by dotknąć

a gdybym przegiął za bardzo
( wolniej cholera nie umiem )
daj mi choć chwilę wytchnienia
bym mógł się zwolnić naumieć


number of comments: 5 | rating: 1 | detail

Janusz38

Janusz38, 18 august 2015

CHAD

braki w szarościach 
niedobór w cieniach 
dwie dominanty 
czerń albo biel
święci lub diabły 
ciemności w centrach
zupełnie jasnych
dla reszty rzesz


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Janusz38

Janusz38, 27 august 2019

***

Znów mi nie tak
zgliszczaly świat
ja szukam się
wśród Carpediem
lecz nie ma mnie
i nie ma Cię
nikogo wśród
głębi tych wód
bezmiar pustyni kamiennej porwał nas



Gdybym tak mogł
zastrzelic czas
i tamtą chwilą żyć po zgon
ja byłbym schron dla twoich rąk
dla twojej duszy ciała byłby on
 
Tu Pantharhej oburzył się
Wówczas ja zginę
nie zgadzam się!
Tak płynąć wciąż
po morzach łez
każdy popłynie
po swój kres
Więc Carpediem
z obrońca swym
stanął przede mną w bojowy szyk
 
Więc szukam Cię
w tym Carpe diem
a Pantharej echem swych dni
odzywa się, że nie ma mnie
I nie ma Cię
nikogo wśród
głębi tych wód
bezmiar pustyni kamiennej porwał nas
 
Moja piosenka do korekty - tak już mam Gdy zagram ją już w miarę  wrzuce


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Janusz38

Janusz38, 8 september 2019

xxx

wy inspektorzy
dusz kształtu i percepcji
od wizerunku twórcy niebezpieczni
zbierzecie żniwa wy deformatorzy
pokłosie wasze do grobów was ułoży
 
wam polifałsze
niezgody twórcy i pogoni
w migotających fleszach obietnic mit-ziszczonych
miodem miraży karmiących dzieci czyste
historia was oceni pragmatycznie
 
wam dysonansu
sprawcy choć w habicie
morale straży - za niestraż zapłacicie
bo kur nie zapiał wy społem z diabłem skrycie
cnoty nadzorcy najbardziej zapłacicie


piosenka( zmiana wy cnót nadzorcy na cnoty nadzorcy 13,05)


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Janusz38

Janusz38, 13 april 2020

Autodestrukcja (piosenka)

AUTODESTRUKCJA (piosenka)
 
Idę pod górę, wzwyż na szczyt
idę nie wstrzyma mnie dziś nikt i nic
noc zapada ja wciąż się pnę

tam na dole nie czeka już mnie
 
nic...
 
Ref. Ten szczyt
osiągnę go wkrótce to wiem
pokaże go Wam, gdy zdobędę cel
pokażę go Wam , ukaże Wam
nas, nas, nas w nas...
 
Idę , już trzeci mej wspinaczki dzień
idę udowodnić sobie coś chcę
wilki wokół, a ja ciągle prę
i prę, i prę nie poddam się
 
Ref Ten szczyt
osiągnę go wkrótce to wiem
pokaże go Wam, gdy osiągnę cel
pokażę Wam
nas, nas , nas w nas
 
Siódmego dnia - odpocząć już chcę
lecz idę, nie będę wsłuchiwał się
wilki wokół a ja dalej prę
już nie ma mnie
już nie , już nie

Ref. Ten szczyt
osiągnę go wkrótce to wiem
pokaże to Wam, gdy osiągnę cel
pokażę go wam
ukorzę nas w nas , nas w nas
 
Doszedłem na górę na jej szklany szczyt
doszedłem i jestem, i ma tu nic
a wszytko co mam
to wciąż jestem sam
sam , sam , sam
 
Ref. Znów szczyt
osiągnę go wkrótce to wiem
pokaże go Wam, gdy osiągnę cel,
ukaże go wam

nas w nas, nas w nas


Znów szczyt
osiągnę go wkrótce to wiem
pokaże go Wam, gdy osiągnę cel,
ukaże wam
NAS, NAS, NAS...


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Janusz38

Janusz38, 12 may 2018

DZIECI INNEGO BOGA

z rozkazu Stwórcy
wonością obdarzony
nieraz w harmoni
z echem gwiazd roztańczony
czasem w  przesteni mroku
pogrążony

kroczę do woli


rozkazem Pana
w dziesięciu zamknięty
żądaniem buntu
staję się wyklęty
ze stron dzieciństwa
odczytując karty

umieram bękartem


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Janusz38

Janusz38, 6 may 2018

AUREA MEDIOCRITAS

w rewizji życia
na półmetku drogi
stając przed tremo
z polsilverem w dłoni
twarzą  do kwestii
to by or not to by

haust mały zwódził
na pobocze drogi
 
 
gdy ogłupiały bezmian 
chwiejnym krokiem
wskazywał w lewo
a w prawą  biegł stronę
i gdy przez palce 
tą ostatnią kroplę
 
łaska pustyni
nie stała się środkiem
 
w poszukiwiu
harmonii oazy  
w chaszczach zwierciadeł
i kryształów lodu
spleciony z  wątkiem
alter-a i pyszność

matnią stawała 
mi się rzeczywistość
 
 
z Confiteorem   
po Przekazie z Miasta
za rękę z Ryfką
z Ernestem do pary
po  Horacego dniu
powitym morem
 
wciąż poszukuję
spokoju ekstazy



p.s.  myśl do korekty


number of comments: 3 | rating: 1 | detail

Janusz38

Janusz38, 19 august 2015

W SIECI

w wirtualnym świecie
romantycznym posłańcom
wenę potrafią przytkać brakiem napięcia
lub zadem homerskiego konia
 
częściej wpuszczą 
podstępnego robaka
wtedy dzieła Kowalskiego
stają się autorstwem Nowaka
bezdomnego po zburzeniu
ostatniego zielonego domku
który odszedł do lamusa
z czysto ekologicznych powodów
 
w pecetowym świecie
nie potrzeba 
osiemdziesięciu dni
by okrążyć  świat
wystarczy jedna sekunda
by w szklanym okienku
wymienić  źrenice
i rozlać potok słów
 
w wirtualnym świecie
można wszystko

oprócz dotyku opuszkami
splecionych  rąk
porannej kropli rosy
 
 
 
 
 
 
P.S. proszę o sugestie i pomoc w korekcie


number of comments: 9 | rating: 1 | detail

Janusz38

Janusz38, 18 february 2016

Niepokalani

Dostałem w twarz
za słuszność racji
za prawdę i
małym bycie

Dostałem raz,
dostałem dwa
To przecież
tylko życie!

Już nigdy więcej
nie dam się bić !
(zawsze tak
sobie mówiłem)

Za setnym klapsem
padłem na pysk
cnotliwych
zadowoliłem

Patrzcie jak pięknie
pada na ryj !
dając dowody
swej winy

Bo przecież święty
lsniacy ma być....

Ex definitione
i tyle


P.S. To piosenka


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Janusz38

Janusz38, 21 december 2016

Kaczki narowiste wg Wysockiego

konie narowiste
nie mają uzd i lejc
ani klapek na oczach

prowadzą swoim traktem
nieznanym
Don Kichotowi 
czy Jeźdźcowi bez głowy

ujarzmić ich nie sposób 

bywają  kaczki narowiste
bez uzdy i lejc
prowadzą swoim traktem
nieznanym nikomu

powstrzymać ich nie sposób


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Janusz38

Janusz38, 20 may 2015

"Żebrak" lub jak kto woli "Fuj, fuj - pijany żul" - piosenka

Rękę wyjmując
z nadzieją lecz w bólu
że Judym tylko książkowy
wciąż z wiarą w wizję
kryształowych domów
i prawdę ponadczasową


Słyszał też szepty
i szemrania skowyt
z piętnem na czole wyrytym
z numerem milion
sto trzydzieści cztery
siwizną włosów przykrytym
 
Wbrew też logice
choć całkiem logiczny
wciąż kroczył szukając doktora
świadomy ludzkich
często niedoborów
wiedząc też gdzie czyja sfora
 
I odszedł żebrak
na pastwiska zwiewne
tam też odnalazł doktora
samych Tomaszów
judymowe plemie
tam znamię zniknęło z czoła


number of comments: 3 | rating: 1 | detail

Janusz38

Janusz38, 11 may 2015

Kamienny las

nie wiersz to będzie
o kamieniu chciałem
w słów kilka ubrać

rzeczy stan obecny
 
i że to wszystko
żeśmy sobie samym
skała przy skale
przy kamieniu kamień

kto temu winny?
gdzie winy przyczyna?
w pogoni zbytniej
za dobra przepychem?
zbyt niskim ego?
może chęci władzy?



w chwili obecnej
nie ma to znaczenia


number of comments: 3 | rating: 1 | detail


  10 - 30 - 100  




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1