9 september 2015
9 september 2015, wednesday ( nienawidzę twoich wierszy )
pożryj moje serce
i napisz w mokrej zwrotce
jaki miało smak
ponieważ każdy deszczy
tak jak lubi najbardziej
i vice versa
przecieram dłonią okno
szarość tańczy po kole
już czas wyprowadzić duszę
na tej połatanej smyczy
od czasu do czasu coś warknie
taka zrobiła się senna
w całej tej monotonii
w całym tym niepoznaniu
powypadały ci literki
znudzone bezcelowością
nie dopasowały się datami
do zrzędniętej miny madonny
a pajacyki w głowie
powtarzają mi wciąż i wciąż
"jak ja nienawidzę twoich wierszy
jak ja nienawidzę..."
i powtarzają mi wciąż i wciąż
bo od czegoś muszą zacząć
"Now you're just somebody that I used to know"
5 november 2024
Freedom From PainSatish Verma
4 november 2024
0411wiesiek
4 november 2024
Słucham jeszcze, jak ostatnieEva T.
4 november 2024
Pure As GoldSatish Verma
3 november 2024
Nie tak całkiem zielonyJaga
3 november 2024
0311wiesiek
3 november 2024
Listopad.Eva T.
3 november 2024
"Surrender"steve
3 november 2024
You Were Not Like MeSatish Verma
2 november 2024
światłojeśli tylko