RomanRiowil, 13 june 2012
Z dzbanem ambrozji w kolorze blue
w cieniu jabłoni ( tak tej jabłoni ),
nieziemską pracą zmęczony Bóg,
w chwili wytchnienia głowę swą schronił.
I jest jak w niebie, jednak twarz boża
pod aureolą smutną się zdaje.
To nieskończony znów gnębi go żal,
rzewne wspomnienie, za dawnym Rajem.
Nie cieszy Boga anielski chór,
cierpko smakuje schłodzony nektar.
Dziś Wszechmogący, jeśli by mógł,
uśmiechnąłby się na widok węża.
I łzę uronił pierwszy raz w życiu (?),
że z dwojga złego wybrał co gorsze.
- Nie cień jabłoni potrzebny mi tu,
lecz śmiech grzesznicy w odzieniu toples -.
RomanRiowil, 26 august 2012
Oj mogłoby już być pięknie,
gdyby chciał mi iść na rękę,
ZUS na starość dając rentę.
Co tam rączka ciut przykrótka,
gdy spokojna o byt główka.
RomanRiowil, 25 february 2012
Mówią, że są obrzydliwie bogaci.
- Tak na swych kontach mamy wiele
zaliczonych dołków i pudeł, jednak
wracamy tu wciąż z nadzieją na eagle-.
Uzbrojeni w metalowe kije tną
w parabolach rześkość poranka
napychając zachłanne płuca
kawałkami rannego powietrza,
gdy ich uśmiechy zdają się kłamać.
- Nie chodzi o zwycięstwo. Ta gra
to metafora naszego życia - .
Noce zostawiają parze pancerników.
Nieświadome znaczenia swej nazwy
lekko płyną po zielonych polach
węsząc za pożywieniem,
obojętne na zapomnianą piłeczkę.
Siną od żelaznych klapsów
bez zapachu.
RomanRiowil, 11 march 2012
Trębacz kończy „ Ciszę „ ,
znów ktoś na dół trafił.
Jak miło tu słyszeć
robotę łopaty.
Co mi po pomniku
skoro pod nim leżę?
Niewygodnie mi tu,
nie cieszą pacierze.
Tak czuje to większość
leżących tuż obok.
Chociaż milczeć nie chcą,
nie padnie złe słowo.
W pozycji na plecach
na rozkład skazani,
nie mając dość miejsca
w proch się obracamy.
To jedyna korzyść
z nas dla Matki Ziemi.
Warto tego dożyć,
by się w nawóz zmienić.
RomanRiowil, 9 june 2013
Jędrna pupa, wiotka kibić
z czuciem powiększone piersi,
ust nie muszę też się wstydzić,
gdyż tak wiele mogą zmieścić.
Bez wątpienia jestem gwiazdą
w nietypowych filmach akcji,
pożadaną, słodką, straszną
i dla młodszych i dla starszych.
W mej reklamie głos z ambony
rzesze widzów straszy piekłem,
nocą marzy by mnie zdobyć
taką jaką w filmach jestem.
Kup, wypożycz mnie raz jeszcze,
popuść lejce swej perwersji.
Patrz i ucz się! To są lekcje!
Kiedyś będziesz w tym najlepszy.
Żoną, dziwką, małolatą
w twoim łóżku będę gościć
w mocnych scenach biorąc za to
jęk rozkoszy publicznosci
RomanRiowil, 20 october 2013
Czy to figiel w stylu Bonda
wielorasa z miasta Toruń?
Czy też, jeśli rzec tak można,
śmiały wyczyn wart honorów?
Pewnie jedno jak i drugie,
bo gdy pies ma dość swej budy
to niejedno zrobić umie
byle tylko się nie nudzić.
Kto z żyjących się odważył
na dryf rzeką w środku zimy
z krą lodową ?Nikt z żeglarzy
za wyjątkiem polskiej psiny!
Słaby człowiek jak lód pękłby
pędząc z prądem w stronę morza,
w noc drżąc z zimna stracił zęby
a na koniec się rozchorzał.
Niezbadana psia natura
czasem zmusza do pływania
i nie ważne, że akurat
styczeń śniegiem kurs przysłania.
a mróz, psia kość, ścina Wisłę
od jej źródeł aż po Bałtyk.
Pies w wpływaniu chcąc być mistrzem
na przeszkody te nie patrzy!
Czym dla czworonoga rzeka?
Nie ujmując Wiśle – głupstwem!
Zanim na krę wsiadł zaszczekał
- świat zaczyna się za Puckiem -.
Cóż ,niewielkie jest psie szczęście,
rejs się skończył wcześniej, bowiem
nieświadomie, w ludzkim geście,
z wody go wyłowił człowiek.
Co tam, że rejs ktoś mu przerwał,
każdy chciałby mieć ten zaszczyt
by ogonem dumnie merdać
tak jak dziś wilk morski Baltic!
odkurzone ))
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
20 may 2024
Leaves Are Changing ColorsSatish Verma
19 may 2024
1905wiesiek
19 may 2024
Broken BridgesSatish Verma
18 may 2024
Misty MemoriesSatish Verma
17 may 2024
In TemperatureSatish Verma
16 may 2024
O TrinitySatish Verma
15 may 2024
ToastJaga
15 may 2024
Studying LifeSatish Verma
14 may 2024
NonethelessSatish Verma
13 may 2024
I Write With Red InkSatish Verma