8 may 2018
a może
a może wciąż jeszcze szczekam
oparty łapami o płot
na poduchowaty cień
w przepuchniętym swetrze
drażni wśród drzew
w prześwitach rodzi kształty
zawieruszone w przestrzeni
gdy bije październikowy głód
a w nocy rozprzęgają się
moje szczenięce skrzydła
i przeszywają nietoperzami
bezkompromisowe niebo
nie goi się gorzki smak mgły
wypuszczony przez nieuwagę
poza dźwięk milczących barier
nie goi się kapryśny wór
Inspiracja: https://truml.com/profiles/101497/poetry/224634
17 july 2025
wiesiek
16 july 2025
wiesiek
15 july 2025
wiesiek
14 july 2025
jeśli tylko
14 july 2025
wiesiek
14 july 2025
Jaga
12 july 2025
wiesiek
10 july 2025
wiesiek
9 july 2025
wiesiek
8 july 2025
wiesiek