25 november 2011
Siła z zewnątrz
Stroszy piórka
Na skraju zagina małe drobne pazurki
ku wnętrzu
Mandala świateł i dziwnych cieni
Szepczą z oddali
Lecz ten cichy pomruk wkrada się do serca
Unosi
Kołysze
Pociaga
Coraz mocniej i mocniej
Coraz więcej i więcej
Ukłoń się tylko
A wzniesie się w tobie
Nieokiełznanym ogniem
Purpurowe płomienie liżą
Przeczystą rozkoszą nawet jeśli unurzaną w błocie
Nie mów mi że nie pragniesz więcej
Rozbłysków co chwilę z siłą niepojętą
Które odkrywasz wciąż na nowo
i znowu
Gaszą wszelkie myśli
Rozpadają się w niebyt ich puste nienamacalne formy
Zostaje dzikie zwierzę
Wolę przemieniają w najprostrze zadanie
Jedyne
Najważniejsze
Najsilniejsze
Najbliższe
Największą
Potrzebę
Wypiera ona wszelkie inne
Na sam skraj zagłady
Powstała za sprawą życia
I jest jego siłą
Obym
Nie kalał jej śmiercią
Nie poniżał cierpieniem
Nie zawstydzał pogardą
Nie odrzucał
Nie lgnął
21 november 2024
21.11wiesiek
21 november 2024
Światełka listopadaJaga
20 november 2024
2011wiesiek
19 november 2024
Niech deszcz śpiewa ci kołysankę.Eva T.
19 november 2024
1911wiesiek
19 november 2024
Jeden mostJaga
19 november 2024
0011.
19 november 2024
0010.
19 november 2024
0009.
19 november 2024
0008.