8 april 2012
Cztery godziny
Pod nieobecność świtu
Tkwię w ciepłej mgle godziny pierwszej
słuchając hałasów, jakie wydaje cisza.
Oślepiony mrokiem
Widzę swoją własną krótkowzroczność
Bo dotąd nie widziałem
Ciebie.
Pod nieobecność świtu
Tkwię w ciepłej mgle godziny drugiej
Myśląc o migdałach. Bynajmniej
nie niebieskich.
Oślepiony mrokiem
Widzę jaśniejący obraz w swym umyśle
Który cały czas mi towarzyszy.
Twój.
Pod nieobecność świtu
Tkwię w ciepłej mgle godziny trzeciej
Czując pod mostkiem tę nieczułość tęsknoty
Oślepiony mrokiem
Widzę własną bezsilność
Ale też wyraźną nadzieję na ujrzenie
Ciebie
Świt już puka mi w okno
Dyktatura słońca zalewając świat
Zmusza do przerwania ciszy.
Przywrócony jasnością wzrok
Nie pozwala mi nie widzieć Ciebie
I dobrze.
Bo sama wiesz, że zdychałem bez Ciebie
Odkąd tylko zgasiłaś lampkę.
Gdy skończyłaś czytać.
20 may 2024
2005wiesiek
20 may 2024
Za ciepło się ubrałaJaga
20 may 2024
Leaves Are Changing ColorsSatish Verma
19 may 2024
1905wiesiek
19 may 2024
Broken BridgesSatish Verma
18 may 2024
Misty MemoriesSatish Verma
17 may 2024
In TemperatureSatish Verma
16 may 2024
O TrinitySatish Verma
15 may 2024
ToastJaga
15 may 2024
Studying LifeSatish Verma