17 december 2011
spacery z poetą
pierwszy krok
nasz ulubiony park w centrum miasta
pełno tam dymu i psich kup
a ja przerażona
bo nie wiem czy mój poeta jest wrażliwy
na zapachy i strasznie się pocę
gdy przechadzamy się jak starzy znajomi
albo para kochanków
pod pachę
siadamy na ławce
on rozkłada się wygodnie na moich kolanach
a ja przerażona
ściskam się w sobie z nadzieją że mnie dotknie
od środka i czekam
co ciekawego dziś opowie
na pożegnanie pogłaszcze ostatnim wersem
nie spotkamy się jutro z przyczyny końca poezji
to może zaczniemy od nowa
"I pomyśleć:
Ilu tu słów by znowu trzeba"
jestem przerażona
znowu ?
w coś wdepnęłam
biorę pana na wyłączność
ulubiony park w centrum miasta
na ławce mój poeta
z niedokończonym wierszem w butonierce
kartka
przeciążona światłem między literami. po ostatnim rozstaniu
znów zapomnieliśmy o ulubionych scenach z aktu
ucztowania. głodna słowami
(a pisał dla mnie tak bezczelnie zrozumiale)
gnałam za słodyczą poznania, oddając się grzesznie
owocom jego ogrodów. zasmakowałam
w szeptanych zaklęciach, nie chciałam zostać uciekinierką
własnych potrzeb
dziś. wyjątkowo milczy nowymi wierszami
skulony, może po jakimś czasie
otworzy się przede mną. na początek zaproponuję
nawiązanie kontaktu wzrokowego
zanim zatoniemy w treści porzuconej księgi
przeżyjemy oddalenie. świadomi siebie nawzajem
znowu mamy powinność się wydarzyć
Pamięci Stanisława Grochowiaka
22 november 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
21 november 2024
21.11wiesiek
21 november 2024
Światełka listopadaJaga
20 november 2024
2011wiesiek
19 november 2024
Niech deszcz śpiewa ci kołysankę.Eva T.
19 november 2024
1911wiesiek
19 november 2024
Jeden mostJaga
19 november 2024
0011.
19 november 2024
0010.
19 november 2024
0009.