9 june 2011
droga
Codzienność to duchowość. Kiedy pierwszy raz spotkałem się z buddyzmem zen była to dla mnie nowość. Jakieś oderwanie od szarej rzeczywistości. Zacząłem postrzegać: dźwięki, obrazy, oddech, myśli, emocje. To co było w środku budziło mnie. Teraz wiem że gdy stoję na ścieżce to jestem ścieżką, gdy słucham dźwięku jestem nim.
Potem wyszedłem z domu po chleb jakaś pani się uśmiechnęła, więc odwzajemniłem. To mnie obudziło. Bum!
Od tego czasu uśmiech nie schodzi z mojej twarzy. Jest w każdej rzeczy - w promyku słońca, we śnie, w wierszu szarym, nawet w stolcu. Czym jest Budda zapytał ktoś. Mistrz Joju odpowiedział: "gówno na patyku". Więc sram - budda, więc idę - budda, rozmawiam -budda...Nawet buda to budda.
Poszedłem do ośrodka zen ...mistrz wyśmiał moje oświecenie. Krzyknął : "Katz!"
Znów musiałem pytać siebie :"kim jestem?"
...ale przynajmniej pozbyłem się iluzji...ufff....
21 april 2025
wiesiek
19 april 2025
wiesiek
19 april 2025
Eva T.
18 april 2025
jeśli tylko
17 april 2025
Eva T.
15 april 2025
ajw
15 april 2025
Marian Banaszak
14 april 2025
wiesiek
13 april 2025
ajw
12 april 2025
ajw