10 december 2011
Retro-Eden i słodka nieświadomość
Nie chętniej wtedy myślom drzwi otwieram, gdy coraz szybciej
i bezczelniej szczują prawdą,
której wolałbym nie przywitać ucałowaniem dłoni. Nie dostrzegać zza ciemnej kotary.
A jednak, zbyt często. Zbyt dramatycznie i brutalnie,
zdziera odzienie z ludzkiej egzystencji, pokazując mi nagie stwory. Słabe. Miłujące wzajemne zabijanie.
Kruchość wielka, marionetek własnej paranoi. Potęga karmiona
narkotykiem postępu.
Uzależnieni od niszczenia. Eksterminacji dusz błądzących po retro-Edenie.
Świadomość kąsa coraz śmielej. Wie, że nie uchylę się od
odpowiedzialności,
za grzechy każdego, kogo napotkam na drodze. Każdego od początku, do końca.
Wolę nie wiedzieć! Chcę być jak większość! Rżące pajace z
autodystansem,
co im o słoniku i wstążce wierszyk wystarczy i spacer po
galeriach słodkiego lansu.
A jednak zżeram, co mi podano. Dźwigam klątwę, pozostaję w
mroku…
Nie potrafię nie być do końca człowiekiem. Z wszelkim
bagażem cywilizacyjnej choroby.
Nie obchodzi mnie kto rzucił kamień i w czyją stronę.
Że nic nie mogę i nic nie muszę. Że nie zbawię świata od
tulipanów i atomów.
Nie wybieram drogi. Ona mnie zaprasza, bo nikt wcześniej nie
chciał pójść za głosem ofiar.
Wybierali tą drugą. Tą, która prowadzi do ciszy w kolorze pink-brokat.
23 march 2023
Ice
23 march 2023
wiesiek
22 march 2023
wiesiek
22 march 2023
Jaga
21 march 2023
wiesiek
21 march 2023
Jaga
21 march 2023
Satish Verma
20 march 2023
wiesiek
20 march 2023
Satish Verma
19 march 2023
wiesiek