19 september 2011
villanella rozwichrzona
nostalgicznie żółkną liście już na drzewach
i w banalny sposób jesień się zaczyna
ptaki milkną wokół wiatr zaczyna śpiewać
rankiem szron na trawie obraz lata zmienia
na jesienną pastel w brązach i karminach
liście usychają i spadają z drzewa
ulatują ptaki w szary bezkres nieba
tylko mgły się snują po górach dolinach
jesień barwą liści swój otwiera sezam
zamienia kolory w płomienie na brzegach
wiatr ciągłą melodią w kokardy je spina
szelestem na wietrze zaczynają śpiewać
zasypują ptakom okruszyny chleba
spod pożółkłej trawy wyziera już glina
do dziobów zgłodniałych cicho stuka bieda
ku zmarzniętej bieli nieuchronnie zmierza
szepcząc ulatujcie bo zbliża się zima
nostalgicznie jesień znów odarła drzewa
w bezlistnych gałęziach wiatr już tylko śpiewa
5 november 2024
0511wiesiek
5 november 2024
"W żółtych płomieniachJaga
5 november 2024
Jesień.Eva T.
5 november 2024
Freedom From PainSatish Verma
4 november 2024
0411wiesiek
4 november 2024
Słucham jeszcze, jak ostatnieEva T.
4 november 2024
Pure As GoldSatish Verma
3 november 2024
Nie tak całkiem zielonyJaga
3 november 2024
0311wiesiek
3 november 2024
Listopad.Eva T.