12 june 2011

konfabulator

możemy iść tak w szarości zmierzchu
odkrywać głębię dawnych panoram
z cieni nad głową bielą u kolan
tworząc ponownie azyl dla gestów
 
kałuża światła pełznie pod stopy
mrok się rozprasza w blasku latarni
a my idziemy srebrzysto-czarni
pod stropem myśli opadłych z nocy
 
za nami chwile których nie było
murów kamienic smutne elegie
i zapisana dzisiejszym śniegiem
już niegdysiejsza stracona miłość
 
cienie umknęły w mrok na fasadach
zimowy pejzaż utkał gobelin
lecz my idziemy by w kanwie bieli
ponownie stać się tabula rasa


number of comments: 11 | rating: 5 |  more 

Jacek Sojan,  

"konfabulator" - hmmmm! fto vi? - może siem taki neologizm przyjmie? traktujesz temat jako "zmyślidło" (wiesz, ja lubię spolszczać co się da i nie lubię okrutnie współczesnej mody na makaronizmy typu anglicyzmy....) - ale to "zmyślidło" ja - równie wiekowy krakus jak Kraków odbieram jako czysty realizm, estetyzujący co prawda - jak to w poezji, ale bez obrazu nie da się wiele wyrazić i każdy obraz jest lepszy od abstrakcji - - - - - pointa możliwa tylko po lobotomi, ale konfabulować sobie można - na potęgę! :)! i czyń tak nadal, bo robisz to z wdziękiem - :)! J.S

report |

Miladora,  

Ładny termin "zmyślidło" - zabieram, bo mi się przyda. Może coś zmyślę. ;))) Lobotomia? Nie przesadzaj. Zawsze jest szansa na to, by zmazać kartę i coś zacząć od nowa. I nie mów, że nie. ;))) Bo i tak ciągle próbujemy, my, jak to Goethe powiedział "człowiek nigdy nie zaspokojony". Buźka, JS. :)

report |

Jacek Sojan,  

a ja biorę "buźkę" na dobranoc, aby Noc - jak mawiał Gałczyński - najpiękniejsza i najwierniejsza kobieta świata - była dobra - :)! J.S

report |

Miladora,  

A ja, aby Sen - najwierniejszy i najbardziej mądry mężczyzna świata - był dobry. :)))

report |

Darek i Mania,  

a to się nazywa talent spontaniczny (jeśli to napisała autorka pod wpływem wiersza "Twoje oczy" teraz na żywo )

report |

Miladora,  

Nie będę udawać, Darku, ten wiersz powstał wcześniej, ale wpasował mi się w klimat tego, o czym pisał Szary. Dlatego go wrzuciłam. Dzięki. :)))

report |

szarobury,  

Napisałbym na początku drugiej strofy "kałuża światła wpełza..." ale to drobiazg wynikający z naszego indywidualnego odczuwania muzyki słów. Pozdrawiam :)

report |

Wieśniak M,  

Ja bym napisał" kałuża światła wpływa pod stopy..":)

report |

Miladora,  

Dziękuję, panowie. :))) Szary - wpełza to dobre słowo, ale w tym przypadku "światła wpełza" zawierają dwie twarde "w" w sobie. ;) Wu - tu podobnie, a zresztą ja lubię pełzać. ;))) Dobrego dnia Wam obu. :)

report |

szarobury,  

Ja nie lubiłem pełzać, bardzo szybko nauczyłem się chodzić. Pozdrawiam :)

report |

szarobury,  

A na marginesie to te dwa twarde słowa rozdzielałaby średniówka więc ich twardość jest nieistotna :)

report |



other poems: villa-viola-nella, villanero, villa luna, kolęda, culo-miot, ech villa villa villanella - czyli dzyndzel bell, uliczka, księżyc w sosie grzybowym, kalafonia, kanon, rozdreszczak, barkarola, odwyrtka, somnambulizm, zimoląg, diminuendo, two horses blues, Saint Peter blues, kantylena, blues tramwajowy, chanson, villa-tabacco-nella, fish and blues, tango, smok i wiosna, Szewczyk i Smok, smoczy sen, jesionka, night and blues, cholerniec, oddam za bezcen tytuł z puentą, oktober, villanella insula, villanella frigida, chili blues, sakramencki blues, zimowe wino, blues w barze Paradise, paradise, kwity, bluebezsens, Niebiański Klub Bluesowy „Zaświaty”, chłodnienie, smocza zima, Wiatr i czarownica, Mikołaj, Myszobajka dla Mani – ciąg dalszy, Myszobajka dla Mani, romans jesienny, wlokę się przez dni jesienne, blues zaduszkowy, chronometr – cinque stagioni, i po co mi to było, kalejdoskop próżni, sennienie, jarzębiniak, kobiałka z bluesem, offertorium, malowanie czasu, blues za obola, ultimatum blues, z pewnością, klątwiec, pewnego dnia, krakowski gniotek z łokciami w tle – czyli przewodnik po mieście, niewymierność, non-sentimental blues, Agitobabologia, beztwarz, babolandia, pantomima, akwamaryn, nieskończeniec, Chałą marsz, bajdurka, miód i melisa, do diabła z liryką, pejzaż na dwie smugi w jesiennym zaokniu, Pergola, zdrowie panie Juluś, tarnina, blues testamentalny, wesele niewyspiańskie, jak zazwyczaj, antyśpiewajka z elementami w tle*, zaśpiewajka, la volta, step nieakermański, wkręcanie w dzień zaczyna się od kawy, alhambra, kroplomierz, drzeworyt, uletniość, kadr, wrześniowość, przekichaniec, jesienny banał z podszewką, blackhat club, jesienny banał bez podszewki, blackhat, wrzeszczeć pod mostem, villanella z zielonym tłem, kluczenie, walkabout blues, i tylko ptaki, ballada o imponderabiliach, bajka o puchatym słoniu, tryptyk – zima, tryptyk – jesień, tryptyk – lato, lot nad rzeką Lete, nakarmić wiatr, skrawki, λυρικό ταξίδι – liryczna podróż, rozświetlanie, listnienie, awruk – contrafactum, awruk* i Safo, memory, hyde park story, miejsce końca, bieda blues, sceneria, obsydian, samowolka, w ostateczne brnę na ugiętych nogach, blues przedszkolaka, zawczoraj, rondo kapelusza z woalką, fuck’n blues, wiosenna rymowanka nieambitnie wciśnięta w wersy, sen jest niczym tylko…, byleby blues, song debilki, lunapark, rondeau, codzienny blues, green grass blues, summertime, thanatos, przy kominku, kręgi, dialog, rzecz o swobodnym tworzeniu – contrafactum, infinita, kauzyperda blues, ściśle według przepisu, zimowy blues, przedwiośniec, mewa,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1