21 may 2011
kwadrans po północy
Zrywam się z łóżka kwadrans po północy…
Rozpaczam, krzyczę: pomocy! Pomocy!
Naraz tuż za mną zrywa się człek jeden a za nim drugi
To przez nich rozpaczam, oni sen mają piękny i długi
To oni, kretyni, idioci… o tak!
Toczą mą ziemie, planetę jak rak!
Truchleje, smutnieje przysiadam więc sobie
Oni pytają. choć nic nie wiedzą…. O mnie, o sobie….
Na powrót znów do swych łóżek wracają
Z maksymą taką iż do rana już nie wstają
I gdy znów śpią słodko i smacznie
Ja wiem że dla mnie coś zaraz się zacznie.
Pif paf! Uciekam dalej…. Znów!
Och ach! Idioci płaczą i kopią mi grób!
25 december 2025
wiesiek
24 december 2025
wiesiek
23 december 2025
wiesiek
22 december 2025
Eva T.
20 december 2025
Anthony DiMichele
19 december 2025
wiesiek
19 december 2025
Jaga
19 december 2025
steve
19 december 2025
steve
15 december 2025
Jaga