19 november 2012
19 november 2012, monday ( Kilka uwag do świata wg nie_poetki )
Pisanie o erotyce, seksie jest trudne. Miałem okazję przekonać się o tym, gdy założony i prowadzony przeze mnie na pewnym forum temat, odwiedziło kilka tysięcy czytelników.
Tym wstępem próbuję usprawiedliwić moje zainteresowanie, co się kryje między pępkiem a kolanami. Uczciwie mogę przyznać, że udało się autorce przepłynąć przez rafy, na których inni dawno porozbijali swoje szkuty. Finezja w stylu kobiecym.
Czy takie podejście jest w ogóle konieczne? Czy nie należy wszystkiego skryć jak w starych filmach, odpływając z kadrem na ryczące jelenie? To pozostawiam rozwadze czytelników. Jeżeli przyjrzeć się mainstreamowi blogowo-erotycznemu, to mamy tu klasyczny środek.
Przyznam się bez bicia, że drażni mnie podział na literaturę kobiecą i męską. Podejrzewano mnie nawet o za niski poziom testosteronu, gdy dałem się przyłapać ze Szwają, ale może zwyczajnie jestem niezdecydowanym czytelnikiem? O czym mówię? Otóż postaram się być bezstronny, gdy myślimy o płci.
Tak więc, z perspektywy faceta, dorosłego faceta, to tekst bez fajerwerków, a nawet banalny. Pisany starawym już stylem. Ten typ narracji dobry był za Kraszewskiego, ale dziś?
Kobieta zaś mówi: a nieprawda, bo brakuje opisów przyrody, środowiska, puszcza nie szumi, Boryna nie wychodzi w pole, no i ten facet z Mesiem o beżowych zmywalnych (oto niemęski praktycyzm) tapicerkach jest ymmm. Ten z zarostem dopowiada: Słowem, dostajemy legendę. Takie erotyczne marzenie. Z rycerzem bez krępującej zbroi i zobowiązań.
Nie podoba mi się świat podporządkowany dialogowi z wszystkowiedzącym narratorem, który jak idiotę prowadzi mnie od sceny do sceny, mówiąc: była zmęczona, patrzyła z niesmakiem, nienawidziła ich etc. Wybieram lektury bez namolnego suflera.
Portrety psychologiczne są tu ładnie zarysowane (mówi kobieta), czy wiarygodne (pyta facet).
Autorce wolno wszystko, nawet wywieźć bohaterkę w najdzikszy środek Saskiej Kępy. Wolno z męża uczynić nieistotny cień. Pewnie zasłużył sobie albo zasłuży wkrótce ten okropny despota.
To są konsekwencje stylu, jaki przyjęła autorka, stylu obwieszczeń. I nic już z tym nie da się zrobić bez zburzenia Bastylii, niestety. Przykłady można mnożyć, ale już wiadomo, o co chodzi, więc daruję sobie tę przyjemność.
Wolno też bohaterce wygłaszać banały, tylko czy warto je zapisywać? Nie wiem, co kryją pozostałe części, chwilowo tygrys pozostaje głodny, a bardzo szuka mięsa. Mięsa, nie Mesia, żywego. Wstrząśnij mną autorko.
Sisey
22 february 2025
absynt
22 february 2025
absynt
22 february 2025
Eva T.
22 february 2025
supełek.z.mgnień
22 february 2025
jeśli tylko
22 february 2025
Jaga
22 february 2025
ajw
22 february 2025
ajw
21 february 2025
wiesiek
21 february 2025
Eva T.