Prose

Adrian Poraj
PROFILE About me Poetry (42) Prose (2)


15 january 2013

Bunt w piekle

Pewnego letniego dnia (a może była to już noc) zdarzyło się coś, o czym się,
nie śniło filozofom, a zwłaszcza teologom. W piekle wszystkie złe duchy, oprócz Lucyfera w jednym momencie ogarnęła Boża bojaźń. Na głównym placu piekła zebrał się ogromny tłum zalęknionych diabłów. Można było usłyszeć takie oto głosy. - Nie chcemy być potępieni! - Precz z Lucyferem!- Niech żyje pan Jezus! Gwar z każdą chwilą stawał się coraz większy. Powoli zaczęły się tworzyć żywo dyskutujące grupki. Wysuwano przeróżne
postulaty i propozycje. Nagle jakiś podrzędny diabeł zaproponował żeby utworzyć zakon. Propozycja po czasie zyskała ogólne uznanie i wniosek przyjęto przez aklamację. Był tylko jeden mały szkopuł. Z.aden z nich nie miał jeszcze chrztu. Zapanowała więc ogólna konsternacja. Po chwili milczenia Boruta zaproponował utworzenie zgromadzenią co przyjęto z ogromną ulgą i tak doszło do powstania Zgromadzenia Wiecznie Pokutujących. Natychmiast przystąpiono do działania. Lucyfera  zabarykadowano na dnie piekła dla lżejszych grzeszników urządzono hotel, gdzie w powietrzu unosił się zapach kwiatów i grała uspokająca muzyka zaś dla ciężkich urządzono sanatorium. Gdy sprawy organizacyjne były już rawie
zakończone zabrano się czas na teorię. Po długiej i burzliwej debacie postanowiono zapoznać się z literaturą teologiczną, jako źródło informacji wybrano samą Bibliotekę Watykańską, gdyż wiadomo jest, że pod latarnią jest zawsze najciemniej.
  W Watykanie ojciec Librariusz kończył właśnie obchód w bibliotecę gdy usłyszał nagle dziwne szmery i odgłosy dochodzące z sali czytelni teologicznej. Zaniepokojony udał się w jej kierunku. Kiedy otworzył drzwi ujrzał niesamowity widok. Skanery i kserokopiarki pracowały jak oszalałe wysyłąjąc przy okazji skopiowane księgi na sobie wiadomy adres
(w tym wypadku był to pat.zwp.org), zaś w powietrzu latały książki, jedna z nich omal nie uderzyła go w twarż Po chwilowym osłupieniu odwrócił się i pobiegł do kurii.
  Przełożony Biblioteki Watykańskiej, kardynał Mizerelli leżał chory w łóżku czytając mszalnik, gdyż podczas ostatniej wizyty duszpasterskiej zatruł się nieświeżymi ostrygami podczas przyjęcia na jego cześć urządzonego przez miejscowe koło różańcowe.
  - Proszę - powiedział cichym głosem słysząc pukanie do drzwi.
 - Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.
  - Na wieki wieków, amen. Co się sprowadza ojcze Librariuszu? - spytał zaniepokony kardynał.
  - Wasza Eminencja wybaczy, że zakłócam spokój. Ale stało się coś niezwykłego.
  - Co takiego?
  - Kiedy kończyłem dyżur w bibliotece nagle usłyszałem jakieś szmery i dźwięki dochodzące  z czytelni teologicznej. Gdy otwarłem drzwi ujrzałem widok jakby sto diabłów tam grasowało.
  - Być może, być może. - odrzekł kardynał.
  - Czy jego Eminencja myśli ,że... - tutaj ojciec Librariusz na chwilę zamilkł z wrażenia - złe duchy chcą się nawrócić.
  - Wszystko możliwe mój bracie jeśli takie są wyroki Opatrzności.
  - Ale co to ma wszystko oznaczać? - spytał zaniepokojony zakonnik.
  - Nie wiem, może koniec świata.
  Tymczasem w piekle trwały burzliwe obrady, debatowano właśnie kogo należy wysłać w delegację do nieba, na koniec zdecydowano się wysłać Mefistofelesa. W celu pokutnym dokonano ciekawego  transferu, konta baronów narkotykowych, handlarzy bronią i innych ciemnych typów zaczęły
 topnieć jak śnieg na równiku, zaś konta organizacji humanitarnych i dobroczynnych pęczniały z sekundy na sekundę.
  Przy bramie raju świętego Piotra zdziwił tak bardzo nowy przybysz, że aż zaniemówił z wrażenia. Dopiero gdy Mefistofeles wyłożył mu cel wizyty, ochłonął nieco i po chwili poszedł  zawiadomić władze niebieskie. Nawet Najwyższa Instancja gdy się dowiedziała o delegacji  z piekieł popadła w głęboki namysł, po czym postanowiła wysłać na rokowania archanioła
  Gabriela. Na wszelki wypadek dodano mu jako eskortę trzy hufce anielskie.
Rokowania trwały jeszcze jakiś czas ale w końcu osiągnięto porozumienię, bo kto powiedział,  że piekło musi być wieczne.




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1