11 october 2011
Wreszcie można...
Wreszcie można troszeczkę odsapnąć,
bo znów mamy nienormalną normalność.
Partia jest przewodniczką narodu
i do zmartwień nie mamy powodów.
Znów - jak zwykle zdrożeje kiełbasa.
Nauczymy się chodzić po pasach -
już bez blokad, a całkiem normalnie.
Nikt głupoty żadnej nie palnie.
Wiadomości znów będą z Moskwy
i rachunek mieć będziesz prosty
z małą cyfrą na końcu paseczka.
Pracodawcy przybędą w teczkach
i zobaczysz wyśnione kolejki
po zasiłki i pomoc od wielkich.
Na obrazy powrócą przywódcy,
a krzykacze już będą cichutcy,
aż nastąpi wniesienie sztandaru.
Nikt nie wspomni już żadnych oparów,
a napewno już żadnej mgły.
Usiądziemy radośnie my,
a powstaną wtedy wyklęci,
aby wszystkim po dawnemu kręcić.
Znów idolem wybiorą Nargala.
Kościół władzę będzie wychwalał
i hurtowo wszystkich rozgrzeszy.
Jak się z takiej Ojczyzny nie cieszyć?
2 october 2024
Sending My HymnsSatish Verma
1 october 2024
0110wiesiek
1 october 2024
Są jeszcze chwile nadzieiEva T.
1 october 2024
PaździernikJaga
1 october 2024
I Knelt In FlamesSatish Verma
30 september 2024
Jesienna sukienkaJaga
30 september 2024
Pierwszy przymrozekJaga
30 september 2024
HyperaesthesiaSatish Verma
29 september 2024
wśród traw wiatr wykonujeEva T.
29 september 2024
Skromny 2023.Eva T.