12 june 2011
Sto lic
Jakaś Ty europejska.
Jaka tu w Tobie normalność,
postawa obywatelska,
kultura i pryncypialność.
Od parad jesteś tęczowa,
seksowna i roześmiana.
I Paryż przy Tobie się chowa,
a cóż dopiero - Botswana!
Meczety wyrosną wkrótce.
Zatańczą nam tu derwisze.
Że żal ktoś utopił w wódce,
na pewno już nie usłyszę.
Minęły czasy Grzesiuków.
Przeminą i barykady.
Skąd tyle zleciało kruków?
Zwabiły je tu parady?
A może to prezydencja?
A może tylko golizna?
Jest zgoda i konsekwencja,
lecz czy Cię lubi Ojczyzna?
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma