21 january 2016
Dość!
Szargali ją Niemce, chcieli od niej więcej,
nic w zamian nieszczęsnej nie dając.
Urabiała ręce. Służyła naprędce.
Płakała stąd wyjeżdżając.
Okradli ją z marzeń wielcy komisarze.
Przed oczy świecili umową.
Nosiła swe prośby Matce przed ołtarze
i przyglądała się grobom.
To wszystko już było - szeptała mogiłom.
Czy znowu powróci ta buta?
I znów gdzieś się ryło, obśmiało aż miło...
Nakazu im trzeba i knuta!
Syn patrzył cierpliwie i myślał życzliwie,
lecz w końcu się miarka przebrała.
Na złość komitywie sam przed szereg wybiegł,
a za nim gromada cała.
A w obronie Niemca zjawił się rozjemca.
Pospiesznie kupował klakierów.
Protesty nakręcał, lecz próżno zachęcał.
Nie będzie już takich numerów!
Pan bankier z barłogu zapragnął dialogu.
Sam czuł się wielbionym idolem,
ale ludzi ogół wolał ufać Bogu
i odrzekł: Dłużej nie pozwolę!
10 july 2025
wiesiek
9 july 2025
wiesiek
8 july 2025
wiesiek
7 july 2025
jeśli tylko
5 july 2025
jeśli tylko
4 july 2025
Jaga
27 june 2025
Jaga
26 june 2025
Atanazy Pernat
23 june 2025
ajw
21 june 2025
Jaga