3 february 2011
Po północy
Niedożywiona miłość zaległa pod drzwiami.
Kłoda pod nogami.
Potykam się o jej kości
za każdym razem, gdy chce wyjść
i modlę się w duchu
żeby jeszcze była
gdy wrócę po pólnocy.
Anoreksja nas wyniszcza,
ale wychudzony romantyzm jeszcze tli się po kątach.
Tak ciężko jest być a jeszcze trudniej zapomnieć.
Wychodzę znów.
Wrócę po północy.
Oby jeszcze była
choć jedna kosteczka.
22 november 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
21 november 2024
21.11wiesiek
21 november 2024
Światełka listopadaJaga
20 november 2024
2011wiesiek
19 november 2024
Niech deszcz śpiewa ci kołysankę.Eva T.
19 november 2024
1911wiesiek
19 november 2024
Jeden mostJaga
19 november 2024
0011.
19 november 2024
0010.
19 november 2024
0009.