5 january 2012
Obnubilatio
Cudzowiersz, albo ludzie ze szkła
ciało powoli zamienia się nawóz
(zastanawiam się- zostać begonią czy surfinią?)
guma arabska skrzepła w kieliszkach
skutkuje to złotą maligną
rozgadała się dzika bajka o obłąkaniu
i każe nam biec, upadać szyldem w dół
po zębach, po pagórkach płyną tępe iskry
w witrynie odbija się sina czaszka
na półkach konserwy z sadzy i popiołu
jesteśmy śmiercią w koronkowym worku
supersam już zamknięty. w naszej dzielnicy czynne są
wyłącznie apteki. stada pavulończyków
krążą w niejasnych zaułkach
z wiadomym zamiarem
leżymy niczym dwie nasiąknięte Marzanny
na brzegu słomianej rzeki. limfa się pieni
nie bój się, to tylko majaki przemarzniętego chłopca
który zapomniał drogi do rodzinnej wsi
i dziewczynki z gardłem poderżniętym
kredką świecową
oni jutro się obudzą
i nie będą niczego pamiętać
15 april 2025
wiesiek
15 april 2025
ajw
15 april 2025
Marian Banaszak
14 april 2025
wiesiek
13 april 2025
ajw
12 april 2025
ajw
11 april 2025
wiesiek
11 april 2025
ajw
10 april 2025
Eva T.
10 april 2025
ajw