19 october 2011
Wspomnienie (1)
Na De Vere Gardens nocą widno i głośno.
Ktoś krzyczał po drugiej
stronie ulicy. Ktoś wył tak przeraźliwie,
że nie mieściło się to za tamtymi oknami.
Przykleiłam czoło do szyby. Padał deszcz.
Leciał samolot.
Tuż za pasem startowym leżał
mój ojciec - wypatroszony jak złowiona orka.
Między strugami coś chodziło -
rozrywało czarne worki.
Za ścianami spały kruche, lukrowane dzieci.
.
spisane 17 września 2010 roku.
15 may 2025
wiesiek
14 may 2025
wiesiek
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
wiesiek
13 may 2025
Eva T.
12 may 2025
wiesiek