5 october 2012
5 october 2012, friday ( Poranek )
Mieszka w moim oku na suficie w kuchni. Ośmionogi tymczasowy eksplorator szybu wentylacyjnego. Szary użytkownik rogu na podłodze niedaleko butli z gazem. Nic sobie nie robi z hałasu wirującej pralki, jak człowiek, który się budzi od lat tuż obok lotniska lub trakcji kolei podmiejskiej. Dzisiaj o mało co zginął z niezbyt czułej ręki, gdy spokojnie przechodził skwerem rękawicy ochronnej na Placu Haczyka. Gilgotki nic nie dały - brnął ku dołowi z determinacją kloszarda, który albo śpi, albo czegoś szuka. Pamiętam, że mój ojciec niedługo przed śmiercią też miał sublokatora, tyle że w łazience: rozmawiał z nim jak równy z równym, żeby potem opowiadać wszystkim o jego życiu. Nie wiem jak tamten skończył; tego ostrożnie nabieram na patyczek do czyszczenia uszu, niosąc w stronę okna, ale on nie chce - szybko rozwija nić, żeby dopaść posadzki i zwiać w jakiś kąt, gdzie pierz rośnie. Z tego też powodu unoszę rękę coraz wyżej, lina wydłuża się, on z niej spada. Pomogę mu. Teraz wacik na końcu patyczka jest kołem ratunkowym lub tratwą, którą płynie na zewnątrz - w jasny już ocean dnia.
30 march 2025
marka
30 march 2025
marka
30 march 2025
marka
30 march 2025
absynt
30 march 2025
absynt
30 march 2025
Eva T.
29 march 2025
wiesiek
29 march 2025
ajw
29 march 2025
ajw
29 march 2025
Eva T.