26 april 2011
Jezioro Gołdopiwo o zachodzie Słońca w październiku
ślady gąsienic zachodzącego Słońca
nikną pewnie i prawdziwie
pośród gratisowej pustki
zanim wschód nocy
rozleje się z nie wypełnionych jeszcze amfor
brzeg uprasza łaski kroków
w dostępności niedostępnej
nauczonej
pogański kamień
wiatr tetragrammatonu
pentaklem znaczy
bunkier dantejskiego Limbo
wbija jeszcze martwe zęby
w wodę
dotykam niedotykalnego –
nieobliczalna wilgoć oswaja dłoń
znaczę nią suchą kieszeń
zabieram parę korców odczynienia
choć nie dojdę przed pełnią Księżyca
28 november 2024
IkarJaga
28 november 2024
2811wiesiek
28 november 2024
0025absynt
28 november 2024
0024absynt
28 november 2024
bo jak wtedy jest nas wszędzieEva T.
27 november 2024
0023absynt
27 november 2024
0022absynt
27 november 2024
Jedno pióro jest ptakiemEva T.
27 november 2024
Mgła ustępujeJaga
27 november 2024
Camouflage.Eva T.