5 september 2011
Pierwszy piątek miesiąca
Każde pęcznienie ma swoje granice. Ciało gromadzi gazy i ropę. W końcu pęka, jak brzuch zdechłego psa czy wrzód. Dopóki rośnie, każdy dotyka, sprawdza twardość albo obchodzi dookoła.
Cała okolica czuje smród, który pomija milczeniem. Skrzętnie upycha się trupa w szafie pod wieszakami. To nowa moda, masz ochotę wbić komuś widelec w wypielęgnowaną dłoń, ale siadasz i bach – uśmiech numer pięć.
Dawno nauczyłam się mówić ludziom to co chcą usłyszeć i dzielić się na trzy osoby.
Nie ma, to nic wspólnego ze świętością. Raczej z rozbiciem, rozczłonkowaniem osobowości.
Iza, która chce być i bierze świat w siebie. Iza, którą zniesmaczyła codzienność, łyka tabletki i kładzie głowę na martwej poduszce. Iza, ta najgorsza, nie pisze, sprząta, gotuje, pierze i prowadzi zawzięte dyskusje na temat rynku pracy i promocjach w supermarkecie.
Dzisiaj trzeba być skurwielem żeby żyć, elastycznym, jak tancerka w burdelu, na którą w domu czeka mąż i dwójka dzieci. To tylko kwestia na ile jesteśmy w stanie się rozebrać, a na ile ubrać.
Grunt to nagiąć przyzwoitość. Mąż mojej przyjaciółki sprzedawał ją za wybielanie sumienia.
Zabieg dość drogi, jak na odpukiwane w konfesjonałach rozgrzeszenie.
Magda mówiła, że on nie jest taki zły, ale kiedy robił te wszystkie skurwysyństwa, zabierał studentki na Cypr i kupował bieliznę koleżankom artystkom zbierała mi się piana w ustach.
W końcu nie wytrzymała, podczas niedzielnej wizyty u brata przerzuciła sznurek przez pergolę i powiesiła się.
Minął rok. Siedzę na wpółprzytomna u jej stóp. Zazdroszczę własnego kąta i nieprzerwanego snu o nieczuciu.
21 january 2025
Kociołek ŁaciołekAS
21 january 2025
Zaloty na lodachajw
21 january 2025
2101wiesiek
21 january 2025
Dla równowagi.Eva T.
20 january 2025
Golden Age.Eva T.
19 january 2025
0032absynt
19 january 2025
dziewczynaprohibicja - Bezka
19 january 2025
baletnicaprohibicja - Bezka
18 january 2025
Aby rozjaśnić szary dzień.Eva T.
17 january 2025
Na huśtawceJaga