9 december 2013

Nadymacz Samowzbudek (BESTIARIUM BAROWE c.d.)

Cechą charakterystyczną jest fascynująca badaczy zdolność błyskawicznego nadymania podgardla: nawet do trzykrotnie większych rozmiarów. Nadymacz wykonuje wtedy stereotypowe owadzie ruchy rozglądając się najpierw w lewo, potem w prawo, znowu w lewo itd. Poprawia czerwony krawat, strzepuje niewidoczny pyłek z błyszczącej marynarki.Zamawiając najdroższe alkohole przy barze staje na palcach, aby stać się bardziej widoczny. Zazwyczaj kładzie przy sobie ostentacyjnie najnowszy model intergalaktycznego komunikatora, rozpina czasoprzestrzenne tunele z siedmioma rozmówcami z równoległych światów, prowadząc ożywione dyskusje dotyczące zakupu platynowej planetoidy, czy całej planety ze złota w systemie Fomalhaut.
Szybko jednak pod wpływem wielce szkodliwego dlań alkoholu traci rezon: następuje u Nadymacza Samowzbudka wytrzeszcz oraz przekrwienie szypułkowych oczu oraz erekcja plujki jadowej, którą atakuje wszystkie siedzące w sąsiedztwie osoby. Zwykle gubi wtedy swoje ukochane elektroniczne gadżety i zapomina, po co przyszedł do baru.
Fiksacja skromniutkich procesów myślowych u Nadymacza Samowzbudka ogranicza się wówczas do powtarzania we wszystkich możliwych przypadkach dwóch słów „ja” oraz „moje”. Niekiedy, w delirium tremens, uderza piąstkami po barze. Potrafi rzucić kieliszkiem, ale niezbyt celnie. Szybko jednak traci żywotność i przewraca się na stołki. Krańcowo osłabiony czołga się, ciągnąc za sobą zwiotczałe podgardle i zranioną plujkę z cieknącym jadem. Wygląda wówczas jak zgnieciony karaluch z połamanymi nóżkami. 
Brak okresu ochronnego. Pianę toczy wokół jedynie wtedy, gdy zamiast mocnych alkoholi, pochłania piwo. To jednak rzadka obserwacja, gdyż przeważnie spożywa najdroższą wódkę. 
Barman nie powinien mu w żadnym wypadku jej podawać, albowiem wchłania ona żywotne płyny w ciałku Nadymacza Samowzbudka i powoduje wysuszenie jedynej funkcjonującej ćwierćkuli móżdżkowej.
Wszyscy chcą jednak jak najszybciej pozbyć się go z okolic baru, więc barman przymyka oko i nalewa...
Po wszystkim pozostaje tylko przyszpilić zewłok za bar - jako dekorację.
Cenne trofea, jak wszelakie niezrozumiałe elektroniczne gadżety, można wtedy szybko rozdać tym, którzy siedzą w kącie, bo nie stać ich nawet na herbatę... 




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1