9 december 2011
zniekształcone obrazy
każdą łzę ważę na szalach
mierzę ile jest warta
w życiu pełnym barw
kolorowych szkiełek
nieoczekiwanych chwil
karmię się spojrzeniami
cichych ciepłych pasteli
cieszy twoja obecność i głos
jak nucisz melodię która nie ma refrenu
łapię wiatr w dłonie
chowam do kieszeni
kawałek chleba
wojna między kalką a papierem
z kałamaża wylewam atrament
na
parapet
wydźubuję nasiona
zwariowane dni
w obecności szumów hałasu
w głowie głosy
28 october 2025
wiesiek
27 october 2025
wiesiek
26 october 2025
wiesiek
25 october 2025
wiesiek
24 october 2025
ajw
24 october 2025
wiesiek
23 october 2025
wiesiek
23 october 2025
wiesiek
22 october 2025
ajw
22 october 2025
Jaga