14 august 2013
ballada o johnie youngu
tam za rogiem, to mój syn. uśmiech nie schodzi mu z ust.
gdybym był człowiekiem poważanym, pewnie kilka samotnych matek
zainteresowałoby się moim portfelem. życie jest nieudolne.
tak, nieudolne. może to przez ten piach, który noszę w kieszeniach (jak czas,
przesypuje się przez palce). mój czas jest namacalny. naturę mam
choleryka, ukrywam się wtedy za drzwiami, ja - potwór z szafy. nadużywam.
butelka, dwie. i paczka papierosów, obowiązkowo mentholowe (lubię
orzeźwienie). wydaje się, jakbym miał wówczas oddech gwiazdy filmowej -
słodki i świeży.
tam za rogiem to mój ojciec. uśmiech nie schodzi mu z ust.
gdyby był człowiekiem poważanym, pewnie miałbym matkę.
życie mi się dłuży. z natury jestem chłopcem spokojnym,
plecy przeważnie mam sine.
18 may 2024
Misty MemoriesSatish Verma
17 may 2024
In TemperatureSatish Verma
16 may 2024
O TrinitySatish Verma
15 may 2024
ToastJaga
15 may 2024
Studying LifeSatish Verma
14 may 2024
NonethelessSatish Verma
13 may 2024
I Write With Red InkSatish Verma
11 may 2024
Everything Is BlackSatish Verma
10 may 2024
Wielki wypasJaga
10 may 2024
Tangerines SingSatish Verma