4 august 2010
Wzgórze Olgi
Błogosławione królestwo śmieci. Dzielnice pudeł, osiedla tekturowych walizek, mroczne szafy, jak teatry ogłaszające plajtę. I szuflady, niby suknie, blisko ciała - rozpinane czule. Patrzę na nią i czekam, żeby sobie przypomniała, wskrzesiła i wymodliła już niewidzialne, a jeszcze wyczuwane; tylko tutaj, na wzgórzu niewyśnionych do końca snów. Zamknięta na poddaszu posiwiała królowa, Olga bez Ziemi, bezzębna Panna bez Dziecka, prawie ślepa - Moja Caryca na zawsze.
Jak ja ciebie kochała Maksym, malczik ty mój, bohatyr. Serce i oddech jedno było i ja nie wiedziała moje bije czy twoje i które czyje jest. Leżał ty z głową na moich kolanach i starczał mi za cały świat. Zasłonił sobą złe, uczynił kobietą. Poszedł potem ty Bóg wie gdzie i życie moje precz za tobą.
Codzienne wyprawy przed oblicze z rondelkiem zupy. Czekałam niecierpliwe na audiencje, żeby wędrować po szczątkach miśnieńskich skorupek, spleśniałych, umierających z nią albumów. Karmiłam ją ostrożnie, żeby nie uronić kropli. Ani słowa.
Żeby ty wiedziała, jakie ja delikatesy jadła, zupy z raków co rusz, a kuropatwy to już przesyt miała. O patrz się, zdjęcie – Maksym, sokolik mój czarnooki w Odessie. Po wyroku on biedny, jak pejczem przez twarz upomniał się o mnie u majora z Moskwy, co siłą chciał mnie swołocz brać. I przepadł jak kamień i syna, jak marzył. nie zdążył mi dać, osierocił biedną.
Owinięta brązową chustą, nieruchoma, jak otaczające ją kufry, Olga śpi. Czasem drgnie gwałtownie, krzyknie, wydaje się, ze z kimś rozmawia. Może dogania sen?
22 november 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
21 november 2024
21.11wiesiek
21 november 2024
Światełka listopadaJaga
20 november 2024
2011wiesiek
19 november 2024
Niech deszcz śpiewa ci kołysankę.Eva T.
19 november 2024
1911wiesiek
19 november 2024
Jeden mostJaga
19 november 2024
0011.
19 november 2024
0010.
19 november 2024
0009.