24 august 2011
szkice ołówkiem (4)
za oknem z obdrapaną framugą właściwie nic nie ulega zmianie,
oprócz natężenia światła i odcieni szarości. pamięć bezszelestnie wbija kolce,
ale sama jestem temu winna. za karę odrywam niezaschnięte strupy.
wrony rysuję zwykle rozmazaną kreską. kraczą pod włosami coraz głośniej,
a krople ciasno obsiadają blaszane parapety. biała plama rozpływa się w kawie.
topię w niej zdeptane uśmiechy niczym zgaszonego peta. nad kartką
żegnam się z przyjaźnią, bo nie myślałam,
że wasze szczęście może mnie uwierać
jak jęczmień w oku.
2011.
1 september 2025
wiesiek
1 september 2025
Jaga
29 august 2025
Jaga
29 august 2025
ajw
28 august 2025
absynt
27 august 2025
absynt
24 august 2025
absynt
24 august 2025
absynt
18 august 2025
Jaga
14 august 2025
absynt