24 february 2011
w stronę chmur... (ekfraza III)
spadające gałęzie
kreśliły kręgi na wodzie
i powietrze odurzało
zgnilizną.
do kanciastej walizki
prababci spakowała
wypłowiałe skrzydła,
listy przewiązane
wstążką i zapach
drożdżowego ciasta.
spod czarnego kapelusza
ogarnęła raz jeszcze taflę szarości,
a mgła obciążała powieki.
niby za sprawą deszczu
śliski uchwyt wymykał się z dłoni.
pnie
o dostojności posągów
nabrzmiały wspomnieniami.
starych drzew się
nie przesadza
ale ja w niczym
nie przypominam tej wierzby-
i podążała za chmurami.
23.02.2011
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma