4 november 2011
Rigor mortis
Surrealistyczny widoczek na pięć
minut przed chwilą zgonu.
Księża z namaszczeniem błogosławią
samochody, niedzielnych
kierowców, dziury w jezdni i
mimochodem walec drogowy.
Pewnie wszyscy pojadą prosto do nieba,
głupio by było per pedes
po raju.
A znając moje szczęście nawet wieko
trumny przytrzaśnie mi nogę,
biletem wstępu będzie życiorys
pradziadka, którego nie znałem.
Tymczasem pod oknem śpiewają
gregoriańskie chorały,
czterej panowie w chwiejnym stanie.
Zresztą może to disco polo, w mocno
bełkotliwym wydaniu.
A miała być niespodzianka wraz z
wiosną i pierwszym
bocianem. Potem już tylko ręce
sterane na przerzedzonych
włosach i święty obrazek u wezgłowia
łóżka.
Złośliwie pozostał stek modlitw
niewysłuchanych,
krzywe uśmieszki na pożegnanie,
figlarne szepty
nad garstką ziemi. Złośliwe słońce
wpatrzone
w ostatni sakrament.
16 may 2024
O TrinitySatish Verma
15 may 2024
1505wiesiek
15 may 2024
ToastJaga
15 may 2024
Studying LifeSatish Verma
14 may 2024
NonethelessSatish Verma
13 may 2024
I Write With Red InkSatish Verma
11 may 2024
Everything Is BlackSatish Verma
10 may 2024
Wielki wypasJaga
10 may 2024
Tangerines SingSatish Verma
9 may 2024
0905wiesiek