4 january 2011
Upał z wieszczem w tle
W oczekiwaniu kwintesencji słowa pot spływa
leniwie po palcach, żebracy bez pomysłu na kolejną
flaszkę rozdeptują asfalt, powietrze drga miarowo,
z częstotliwością pięćdziesięciu uderzeń na minutę.
Królestwo za butelkę mineralnej.
Podobno klasyczny umiar Adama Mickiewicza jest
przyczynkiem pomników w wielu miastach.
Szkoda tylko, że gołębie na głowę, albo jakiś gówniarz
markerem wypisuje love,
(niechby sobie gdzie indziej
dorastał).
Domy publiczne zamykają o świcie, umęczone ulicznice
dumnie kroczą przez blokowiska. Dały z siebie wszystko,
zasłużył na sen i poezję, jeszcze tylko odprowadzą podatki
od działalności towarzyskiej i spokojnie będą marzyć
o księciu z bajki, najlepiej innej.
W drodze pomiędzy przystankami nie ma czasu na płomienne
odezwy i bunty, karnie trzeba się kiwać w rytm korków,
od poniedziałku do piątku. Życie powoli dąży do wyjaśnień,
czekamy, jakoś bez entuzjazmu, ale żeby ten brak zrozumieć
trzeba się zestarzeć.
Kiedyś to było dużo prostsze, prawda panie Adam?
20 september 2024
2009wiesiek
20 september 2024
Laws Of ChemistrySatish Verma
19 september 2024
1909wiesiek
19 september 2024
Różowe chwile.Eva T.
18 september 2024
1809wiesiek
17 september 2024
1709wiesiek
17 september 2024
A potem zrobiło się przeraźliwieEva T.
16 september 2024
Love To ViolenceSatish Verma
15 september 2024
You are like my soul, A butterflyEva T.
15 september 2024
1509wiesiek