31 october 2011
Wędrówka
poszedłem nie idąc wcale
w zaułek ślepych dni
w gorącej mgły bezdroże płynąłem
tuląc zlepek chwil
wiatrem niesionej burzy
oblepiałem twarz
kroiłem żrenic blask
w czerwone rzeki zdarzeń
w rozmowy bez point
wmalowywałem smak
pulsującym bezdrożami sercem
chciałem ogrzać śniegu biel
by dotrzeć tam
gdzie jeszcze nigdy
nie zdarzyło mi się iść
wyszedłem na brzeg
który zapytał
- po coś tam lazł
egzystuję
pogrążając się
w czas
20 november 2025
wiesiek
20 november 2025
Jaga
19 november 2025
wiesiek
19 november 2025
Jaga
19 november 2025
ajw
18 november 2025
wiesiek
17 november 2025
wiesiek
16 november 2025
wiesiek
16 november 2025
ajw
15 november 2025
wiesiek