31 october 2011
Wędrówka
poszedłem nie idąc wcale
w zaułek ślepych dni
w gorącej mgły bezdroże płynąłem
tuląc zlepek chwil
wiatrem niesionej burzy
oblepiałem twarz
kroiłem żrenic blask
w czerwone rzeki zdarzeń
w rozmowy bez point
wmalowywałem smak
pulsującym bezdrożami sercem
chciałem ogrzać śniegu biel
by dotrzeć tam
gdzie jeszcze nigdy
nie zdarzyło mi się iść
wyszedłem na brzeg
który zapytał
- po coś tam lazł
egzystuję
pogrążając się
w czas
27 august 2025
wiesiek
27 august 2025
absynt
26 august 2025
wiesiek
25 august 2025
wiesiek
24 august 2025
wiesiek
24 august 2025
absynt
24 august 2025
absynt
23 august 2025
wiesiek
18 august 2025
Jaga
16 august 2025
wiesiek