17 january 2011
Czas
Od błysku... do grzmotu,
przeliczam einsteinowski czas,
wspomnień z dzieciństwa,
niezliczonych burz – zachwytu
i modlitw starszych,
spoglądających w świecy płomień.
Z przyklejonym nosem,
zahipnotyzowany – jasności tańcem,
besztany przez mamę,
nieposłuszny niezrozumiałym nakazom,
uciekłem,
by powrócić samotnie,
do umarłego domu – dorosłości,
po czasie,
zdaje się nie większym,
niż od błyski... do grzmotu
15 august 2025
wiesiek
14 august 2025
wiesiek
14 august 2025
absynt
14 august 2025
absynt
14 august 2025
absynt
14 august 2025
absynt
13 august 2025
wiesiek
13 august 2025
absynt
13 august 2025
absynt
13 august 2025
absynt