2 stycznia 2013
2 stycznia 2013, środa ( bo miłość jednak ponoć... )
zamykam okno żeby nie na światło a ty wciąż mówisz biel
powtarzasz oddech powietrzem bez którego nawet nie potrafię
czernić zrób tak aby parapety zawsze pałne na wskroś
wyczerpywały zaopatrzone w kwiaty gwiazd które wpadają
na oścież sprawię byś już nigdy otwarta na blask nie musiała
się lękać a ty zrób tak abym już nigdy nie musiał się bać
o ciebie kiedy będziemy a potem już razem
pójdziemy na wystrzałową imprezę taką pełną nas bez chorób
i znajdziemy wspólne lakarstwo na ból głowy który już nigdy
więcej bo zamknięcie naszych okien bez reszty nie musi być
a jest niekoniecznie
za darmo
18 maja 2024
....wiesiek
17 maja 2024
Tęsknoty byt intencjonalnyDeadbat
17 maja 2024
1705wiesiek
16 maja 2024
Kremvioletta
16 maja 2024
Śladem Strusia PędziwiatraMarek Gajowniczek
15 maja 2024
1505wiesiek
15 maja 2024
ToastJaga
14 maja 2024
Szczęścievioletta
14 maja 2024
Z pamiętnika duszyMisiek
14 maja 2024
Wyznanie majoweArsis