22 czerwca 2018
Oduracja
jeden z przejawów wszechwariactwa:
cyferblaty obracające się wokół
nieruchomej wskazówki
czas na smyczy
kolejny: wierszokleta, który wynalazł ból i ogień
nie minął moment, jak jego owoce
zostały stłumione. ktoś uśmierzył płomienie
(chuligan!)
pozostały frazy, czarne i możliwe do deklamowania
wyłącznie z przesadnym patosem, sztucznie
jakby na szkolnej akademii z okazji jedenastego
listopada strofowało się nieposłuszną rzecz
(zegarek marki pobieda działa mimo to)
jest noc. stoję na brzegu sadzawki
bakelitowy język pęka. jeszcze chwila
i wykrzyczę żar. utonie z sykiem
jutro będzie blade, niemal przezroczyste
święto. urodziny psa
którego właśnie pochowałem
(zakopywanie wierności - obowiązek)
pochód z płowiejącymi flagami
przejdziemy w milczeniu od placu imienia Teraz
aż do ronda bez nazwy
by dreptać w kółko, zgłupieć od monotonii
to, w pewnym sensie, będzie zdrada
nie mogę się doczekać
4 maja 2024
N1absynt
4 maja 2024
Izerska rzekakalik
4 maja 2024
0405wiesiek
4 maja 2024
WładcyMarek Gajowniczek
4 maja 2024
WartośćMarcin Olszewski
3 maja 2024
M1absynt
3 maja 2024
można możnasam53
3 maja 2024
0305wiesiek
3 maja 2024
źródło wiarysam53
3 maja 2024
o świciesam53