17 czerwca 2018
Feston
mam ochotę robić florkolaże z tragedii:
ponaklejać zdjęcia na elewację. nic dobrego:
łańcuchy znikające w dołach wraz z psami
błyszczące budy świeżo opuszczone przez
lokatorów, których skrył niegościnny piasek
i inne horrenda, współbrzmiące z zaciekami białej
farby, tworzące jeden, szorstki i niezgrabny
rytm - soku, który tętni w kwiatowej łodydze
strużki piwa wędrującej w górę wewnątrz słomki
dziecko, które miało wyrosnąć ze mnie
ciągle znajduje się wewnątrz. podarło
bilet na samolot z mchu
nie chce lecieć w świat, mierzyć go
ekierką i kalkulatorem, zapisywać liczby na dłoniach
by po ledwie minucie- zmazywać śliną
tu jest mu dobrze. ma wielu przyjaciół
leżą równie płytko, dotykają dłońmi. łapami.
kilka ogniw wrosło każdemu w kark
kto by opuszczał jasny, pulsujący domek?
27 kwietnia 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 kwietnia 2024
NumerMarcin Olszewski
27 kwietnia 2024
Ulica niebolesnychkb
26 kwietnia 2024
2608wiesiek
26 kwietnia 2024
zgarbiona wiarasam53
26 kwietnia 2024
CancerArsis
25 kwietnia 2024
nie mogę zasnąćYaro
25 kwietnia 2024
zatopiony obrazYaro
25 kwietnia 2024
***eyesOFsoul
25 kwietnia 2024
Adam Zagajewski - pamięćsam53