1 october 2020
Obrazki z podķładów
Z tego dworca, który nigdy nie powstał,
wciąż odchodzą pociągi, o niepełnej godzinie.
Wyznaczanej kurantem, ochrypłym
od ciągłego powtarzania znaków
na niebie i ziemi.
Tu straszy wypaleniami niegdysiejszych ognisk
na kartoflisku. Milknącym drżeniem
pobliskiego torowiska wciąż odprawiamy
modły.
Bóstwa w kolejarskich czapkach maszerują
w kierunku rynku odgwizdać odjazd:
Proszę wsiadać, drzwi zamykać. Ostatnia okazja.
Jednak zostaję na peronie, wydmuchując kółka.
Unoszą się swobodnie zacierając ślady gwiazd
i przetartych szlaków.
Wywróżone dawno temu.
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)