25 august 2023
I sprawiedliwość dla wszystkich
Piękne widoki z wysokości
szafotu,
chociaż ciężko złapać oddech,
schodki kręte i wąskie
a oczy przesłonięte.
Zgodnie z tradycją
oraz którymś z licznych paragrafów
z zakurzonego kodeksu.
Uśmiechnięty oprawca mruga okiem,
delikatnie nakładając pętle,
nadspodziewanie miękką.
Ciepły wietrzyk mierzwi włosy,
słońce ładnie podkreśla czerwień
gustownego chodniczka.
Nadęty kapłan mruczy pod nosem,
może modlitwy,
najpewniej przekleństwa, w końcu
dopiero świta i pora na śniadanie.
Kilku gapiów ziewa,
szeroko otwierając usta. Kiepskie
widowisko i marna obsada.
Drogi kacie, czyń swoją powinność,
długa kolejka coraz bardziej niecierpliwa.
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma