29 january 2020
Bajka o dziadku i dziewczynce
Bajka przeznaczona jest dla osób zjanących realia amerykańskie.
Dziadek podszedł do fotela i usiadł na nim ciężko, a właściwie opadł na siedzenie. A to dlatego, że dolna część tułowia dziadka była, jak zwykle w tym wieku, dużo cięższa, niż powinna, a nogi były słabsze, niż mają zazwyczaj młodsi mężczyźni. Więc dziadek opadł na fotel i zamyślił się głęboko nad losami świata tego. Nie zdążył się zamyślić zbyt głęboko, bo do pokoju wbiegła w radosnych podskokach jego ukochana wnusia.
– Dziadku, dziadku! -– wykrzyknęła i przywróciła starszemu panu świadomość, czyli zdawanie sobie sprawy z tego, że życie jest, jakie jest. – Obiecałeś mi dokończyć bajkę o Kopciuszku. Obiecałeś, obiecałeś! – podskakiwała z nieudawaną złością w rytm swoich okrzyków.
– No dobrze, wnuczusiu kochana. Już dobrze. Przestań się denerwować – powiedział dziadek i pomyślał, że może później to dziecko da mu wreszcie chwilę spokoju. – A na czym skończyliśmy? – spytał jeszcze, bo już nie miał takiej pamięci, jak dawniej.
– Na tym, jak niedobra córka złej macochy szukała cudownego lustra.
– I wyobraź sobie, – zaczął dziadek swoją opowieść – że znalazła je wreszcie w pokoju na piętrze.
– No i co? No i co? – wykrzyknęło zaintrygowane opowieścią dziecko.
– Ano, stanęła przed cudownym lustrem i wypowiedziała zaklęcie, które usłyszała kiedyś, podsłuchując swoją mamę, która kłóciła się z tatusiem i mówiła, że ją zaniedbuje.
– E tam, to życie. Opowiadaj mi bajkę.
– A więc stanęła przed lustrem i wypowiedziała zaklęcie:
Lustro, lustro,
Jesteś mądre przecie,
Więc powiedz mi prawdę,
Kto jest najpiękniejszy,
Na calutkim świecie?
– Dziadku, dziadku! To nie tak było? – oburzyła się dziewczynka.
– A jak?
– W pokoju był Wielki Czarownik – zaczęła swoją opowieść dziewczynka. – Był bardzo wysoki i bardzo gruby, a twarz i włosy miał pomalowane niezbyt dokładnie na dziwny kolor. Czarownik kopnął dziewczynkę w tyłek i powiedział: – Spieprzaj dziadówko. To nie dla takich gnojków, jak ty.
Czarownik stanął przed lustrem i wypowiedział zaklęcie:
Lustro, Lustro,
Jesteś mądre przecie,
Więc powiedz mi prawdę,
Kto jest największy,
Na calutkim świecie?
Kto jest najmądrzejszy,
Jest najlepszym negocjatorem,
Najlepszym politykiem,
Największym ekonomistą,
Największym finansistą,
I największym rasistą.
– Nie, to skreślić, może zaszkodzić w wyborach – czarownik wykrzyknął i dalej kontynuował w twórczym uniesieniu:
Najgorętszym pacyfistą,
Przez naród uwielbianym,
Przez poetów opiewanym,
Największym budowlańcem,
I największym zasr….cem?
Nie, to też nie, chociaż się ładnie rymuje – mruknął do siebie czarownik.
– Skończ wreszcie durniu, przecież wiesz dobrze, że mówisz o sobie– wykrzyknęło lustro gniewnie i zatrzasnęło swoje dwa boczne skrzydła z takim trzaskiem, że aż pękło.
– Dziecko drogie, przecież ty też opowiadasz historię prosto z życia, a miała to być bajka.
I dalej to już żyli sobie długo i szczęśliwie.
Stanisław Kwiatkowski
21 november 2024
21.11wiesiek
21 november 2024
Światełka listopadaJaga
20 november 2024
2011wiesiek
19 november 2024
Niech deszcz śpiewa ci kołysankę.Eva T.
19 november 2024
1911wiesiek
19 november 2024
Jeden mostJaga
19 november 2024
0011.
19 november 2024
0010.
19 november 2024
0009.
19 november 2024
0008.