vladys, 15 may 2020
Ojcze Święty
Co takiego w swej osobie miałeś ?
Wszyscy szli za Tobą , jak za cieniem.
Choć umarłeś , jesteś ich pragnieniem.
Anielskie moce nam Ciebie zabrały ,
A nas zostawiłeś tu dla Bożej Chwały
.
Władysława Gozdera
22 .Kwiecień.2005
vladys, 15 may 2020
Słońce dzisiaj jakoś smutno wstało
I ptak żałosne oznajmia trele.
Papież podąża inną krainą.
Lud jest wstrząśnięty tą złą nowiną
Łzy z oczu plyną
Na Placu Piotra pustka powstała
Żałobną szarfą lud opasała.
Powieka drży , żal ściska serce
Papież słowianin zakończył życie.
Życie człowiecze.
Już nie wyruszy na strony świata ,
Nie ma już , nie ma pośród nas brata
Żegnaj nam , żegnaj , nasz Przewodniku
Czuwaj nad nami Orędowniku......
Życia promyku.
Ten Wielki Człowiek , jakich niewielu ,
Już nie przybędzie do stóp Wawelu.
Na Franciszkańskiej w oknie nie stanie.
Zakończył swoje pielgrzymowanie.
Z ludem spotkanie.
Był Kapitanem , na statku świata.
Jednym wybaczał , a drugich bratał.
Ojciec Św. nie umarł! ...Serce bić przestało.
Słowo o nim , jako źródło będzie
Pulsowało...
Władysława Gozdera
vladys, 9 april 2020
Człowiek ma jedno życie
Które z chwil się składa
Chwila pojednania chwila rozstania
Chwila nostalgii i zapomnienia
Chwila przekory chwila czułości
Chwila zadumy i wesołości
Chwila pracy chwila modlitwy
Chwila wytchnienia chwila gonitwy
Chwila radości chwila cierpienia
Chwila rozpaczy i ukojenia
Chwila szczerości i zakłamania
Chwila próżności i rozmyślania
Chwila miłości i nienawiści
Chwila chciwości i pazerności
Chwila pogardy i chwila pychy
Jeszcze nie wszystko człowiecze lichy
Chwila niewiedzy i zaskoczenia
Stop! Chwila unicestwienia
Już nie ma chwil bo nie ma życia
Zostały słowa niedopowiedziane
Myśli w połowie przerwane
W żalu złączeni przyjaciele
Dłoń wyciągnięta bez uścisku
Władysława Gozdera
vladys, 3 april 2020
Wstrząsnęła światem wieść straszliwa
Zgasł promień radości nadziei
Żar ojcowskiego ogniska
Całemu Światu niósł pocieszenie
Tam gdzie są wojny i jest cierpienie
Gdzie nie ma pracy i głód zagląda
Gdzie słaby człowiek wsparcia żąda
Nieść pomoc innym Jego Orędzie
Trwałym przykładem zawsze i wszędzie
Ojciec Święty pozostanie nam
Na zawsze żywy w naszych pamięciach
W tomach poezji w literaturze
Już nie napisze następnych strof
Lata bez niego to czas pustych kart
Jakby smog czarny przysłonił nam świat
Zasnęło Jego utrudzone ciało
Zaszczytnym jest co po nim zostało
Władysława Gozdera
vladys, 3 april 2020
Czas
Życie jest ulotne
jak pyłek motyla
jak rosa poranna
jak biały płaszcz mgły
jak obłok na niebie
jak nowum księżyca
jak wiosna i lato
jak jesień i zima
jak ogród różany
jak koloryt tęczy
jak zorza wschodząca
i jak zachód słońca
Życie jest pracą
Życie jest modlitwą
Życie jest miłością
Życie jest przemijaniem
Życie jest gonitwą z czasem
Władysława Gozdera
vladys, 3 april 2020
15 Rocznica Smierci Jana Pawła II
Życie wiatrem smagane
deszczem zmywane nadzieje
noce z porankiem żegnane
dnieje
Dzień po dniu poskładany
jak puzle w obraz złożone
Dzieło żywota
skończone
Księga życia zamknięta
Karty złożone przez wiatr
w uszy nuta wsunięta
echo Tatr
W źródle zawarta wiara
wytryska wciąż na nowo
pełna miłości czara
Twoje Słowo
Ojcze afirmację życia
pozostawiłeś nam
oby sens słów pozostał ten sam
Władysława Gozdera
vladys, 7 january 2020
Ach ile to trzeba
Trzeba cierpliwości
By wskrzesić miłość
Usypiając złości
Nic nie trzeba mówić
Tylko czynić trzeba
Próżno łzy ronić
Gdy kipi
Nienawiść
Ugodzona
Duma
Żądzą pomsty płonie
To nie jest ta droga
Co stąpamy po niej
W chwilach wielkiej skruchy
Przyżeczenia kruche
Wiatrem gnana mowa
Trzeba
Wstrząsnąć czasem
Obudzić z uśpienia
Zasklepione myśli
Małe proste zwroty
Trafiać
Będą częściej
Niżli wyszukane
Jakieś wielkie słowa
Lub też nowomowa
Tak krótko żyjemy
Liczmy zatem słowa
Władysława Gozdera
vladys, 26 december 2019
Znieczulica !
Gdzies drzemnie
Drzemie w nas ukryta
W plemniku
W jaju
W genach
Wyssana z mlekiem matki
Objawiona !
Nieczuła na krzywdę
Na potrzebę drugiego
Starszego słabszego
Stanu odmiennego
Niemoc zrodzona
Z postępku ludzkiego
O znieczulico !
Objęłaś świat cały
Ja ! Ty ! Ojcze ! Matko!
Kościół ! Szkoło !
Dwudziesty pierwszy wiek
Rzuca nam wyzwanie
Aby na pierwszym planie
Znalazło się wychowanie
Mamy w szkołach
Wychowanie seksualne
Mamy też molestowanie
Gdzieś zgubiono zachowanie
Władysława Gozdera
vladys, 26 december 2019
Chciałabym obdarować cały świat
Ten gest dużo jest dziś wart
Obdaruję prezentami wszystkich ludzi
Mych zamiarów nawet chłód już nie ostudzi
Będę szukać roześmianych i strapionych
I tych w smutku pogrążonych
Prezent - UŚMIECH - słać każdemu
Pyszałkowatemu i skromnemu
Moje zęby szczerzyć pięknie
Aż się cały świat rozmięknie
Każdy zacznie się uśmiechać
Nie kaprysić - nie narzekać
UŚMIECH ty poślesz drugiemu
A ten znowu następnemu
Prezent nic mnie nie kosztuje
Cały ŚWIAT nim oczaruję
Władysława Gozdera
vladys, 31 october 2019
Rozświetliły się groby
chryzantemy zapachniały jesienią
wszędzie pochylone głowy
Usta szepczą modlitwy
za dusze tych co odeszli
Łzy ocierane ukradkiem
przypominają
że tak niedawno
byliśmy razem
Dlaczego dlaczego
tak szybko odchodzimy
Tyle przed nami dróg do przebycia
niespełnionych marzeń i planów
Życie przerwane w połowie drogi
pozostał ból i wspomnienia
nikt nie zliczy wylanych łez
tylko kwiaty i znicze
pustka - życia kres
Władysława Gozdera
vladys, 31 october 2019
Już opadają ostatnie liście,
Miesiąc listopad ściele się do nóg.
Mgła coraz niżej przysiada lekko,
na mogiłach skrapla żałobne łzy,
gdzie nikt nie płacze.
Ktoś zapomniany-na obcej ziemi
został jego slad.
Za zmarłe dusze zapalmy znicze,
niech łuna trafia w podniebny ład.
Jak znicz wygasa, wszystko przemija,
zostaje echo wspomnień przy grobie.
Gdy my staniemy u bram cmentarza,
w czarnej mogile ktoś złoży kości.
Tak jak my teraz, postawią kwiaty,
zapalą światło - symbol wieczności.
I tak mijają dni pokolenia,
tylko zostają szare pomniki,
naszej pamięci - ślad istnienia.
Władyslawa Gozdera
vladys, 11 march 2019
Jak płomień świecy drży na wietrze
Gaśnie opada to się wznosi
Jak migotanie nasze życie
W rejestrze wzloty i upadki
Jak kwiat rozkwita pełnią barwy
Rrozpyla mgłę zapachów
Jak wiosną polskie ogrody
Pełne są tulipanów
Jak tuli Pan w poduszce
Swoje Tam i Teraz
Jak cykają świerszcze
Proszę wspomnieć nieraz
Wladyslawa Gozdera
vladys, 16 january 2019
Tysiące ludzi na ulicach
CICHY MARSZ
Idą w skupieniu i zamyśleniu
Jeden obok drugiego w milczeniu
Złączeni w proteście przeciw
PRZEMOCY
Nienawiści, mściwości, zuchwałości
Obojętności, wszelkiemu złu
Na scenie życia prym wiedzie
Miara siły w bicepsach
Nie logika, nie szacunek dla innych
tylko przemoc zwycięża
Przemoc brutalna, zuchwała, chamska, zła
Margines życia
Cyniczne "ja"
Przemoc w miejscu pracy
Przemoc w rodzinie
W szkole wśród dzieci
Na ulicy w parku
Pod osłoną nocy i w dzień gdy słońce świeci
Jak zatrzymać tę plagę, która nas ogarnia?
Jakiego użyc sposobu?
Ja,Ty,Każdy z nas... niech jednoczy się
W MARSZU MILCZENIA
Niech woła!
Precz z przemocą!
Przeciwstawiajmy się pysze
Walczmy z obojętnością
Tylko razem stawimy jej czoła
Uczciwość, szczerość
Cierpliwość, współczucie
Odkryjemy na nowo słowa
Władysława Gozdera
vladys, 14 january 2019
Znów powiało grozą!
Z dnia na dzień słyszy się i czyta
Ktoś na kimś zemścił się
Wykonał samosąd
Ktoś padł ofiarą
Pobicia, grabieży, gwałtu, mordu
Coraz częściej jesteśmy świadkami
Brutalnych scen życia
Patrz! O tam!
Okryte kirem mogiły
Dowód bezwzględności
Przestępców plon
Gdzie ból
Tam cierpienie...
Gdzie ślady znaczy trup
Tam łzy rozpaczy
Tam twój, moj brat
Ofiarą zuchwalstwa padł
Dziś On,jutro Ty, a może ja
Każdy z nas
Może być ofiarą aktu przemocy
Niech ból po stracie bliskich
Nie dzieli nas a jednoczy
ŚMIERĆ RZUCA NAM WYZWANIE
Nie stójmy biernie
Bo nagli czas !
Do wychowania
Jednostek, Mas!
Wladyslawa gozdera
vladys, 24 december 2018
Jest choinka i opłatek
Stół suto nakryty
Każdy zajmie swoje miejsce
Jedno wolne czeka...
Złóżmy sobie dziś życzenia
Skierujmy wzrok poza swój dom
Tam gdzie człowiek jest bezdomny
Gdzie przy bramie spędza sen
Podarujmy ciepłą odzież
Może kamień jego stołem
Pusty talerz
On zastawy nie ma wcale
Może strawy dzisiaj nie jadł
Podzielmy się
Oni chcą się też radować
Boże Narodzenie chwalić
Także jak my duszę mają
Ból i radość odczuwają
Weselmy się razem z nimi
Z Narodzenia Pana
Władysława Gozdera
vladys, 6 may 2018
Kropla goryczy zamknięta
Płytami pokryty plac
Karta historii wciąz żywa
W oku czai się łza
W łzie zawarte cierpienie
W łzie zawarty żal
Kropla łzy przypomina
Tych co odeszli w dal
Bólu nikt nie wymaże
Historii nie zmieni czas
Echo pogrzebanych
Do czuwania wzywa nas
Wladyslawa Gozdera
vladys, 6 may 2018
Ameryko!
Matko krajów świata
Opoko Wolności
Kto tutaj zawita
W swych ramionach
Gościsz
ZRANIONA...
Na oczach świata
Ugodzona
"W serce"
Jak Żolnierz
Przebity bagnetem
STRUCHLAŁAŚ...
Na chwilę
By spojrzeć
OD NOWA...
Wladyslawa Gozdera
vladys, 4 february 2017
Wiele poszarpanych serc
malutką rączką nakreślone
Chociaż jest jedno
na dwa jest dzielone
Małe serduszko
a tak dużo mieści
do niego docierają
różnej mowy treści
Ono kocha
chce być kochane
a nie przez kochanych
ciągle rozrywane
Dzisiaj tu - jutro tam- gdzie
ja wreszcie swój dom mam
Wladyslawa Gozdera
(wiersz na podstawie rysunku sześciolatka)
vladys, 31 january 2017
SOLENIZANTKA
Słychać spadające arkusze roku
O czym szeleszczą - szemrząc
Lato zgubilo światła blask
Eden coraz bliżej nieba
Noce nabrzmiałe rodzą
Inne zapiski twórcy
Zostało tyle do zrobienia
A dzień coraz krótszy
Niedosyt spełnienia
Temperament przygasły
Kamuflaż zbyteczny
Aparycja mówi
VLadys
vladys, 31 january 2017
USMIECH DZIECKA
Pochmurny ranek
w autobusie
zamyślona
skupiona
wysiadłam -
na przystanku
na ławce siedziała dziewczynka
uśmiechnęła się
do mnie
pomachała rączką
odwzajemniłam
od tej chwili przez cały dzień
miałam przed oczami
jej pogodną twarz
to był piękny dzień
uśmiech dziecka jak zorza
szedł ze mną
nie zniknął
powraca
za każdym razem
kiedy wsiadam
do autobusu
Wladyslawa Gozdera
vladys, 11 november 2016
Ziemia wydaje owoce
Człowiek "wydaje"człowieka
Mamo !. Stop !
Proszę ! Poczekaj !
Jestem mały , słaby embrion
Mamo ty masz przewagę nade mną
Wołam do ciebie !
Me serce bije !
Ty żyjesz !
Niech płód mój żyje !
Niech górę weźmie mądrość , rozsądek
Nad bezradnością niewiniątek.
Ja dzisiaj embrion - człowiek
Ja nie chcę zamknąć przedwcześnie powiek.
Będę zawsze radością twoją
Ty będziesz dumna matka moja
Jeśli ci ciężko , masz problemy ,
Ludzie pomogą nie pomrzemy
Albo mnie oddaj tym co pragną
Oni mnie z radością przygarną .
Będziemy razem cieszyć się światem ,
pozwól mi żyć !
Nie błądź... !
Tyle jest dróg na życie
Władysława Gozdera
vladys, 7 november 2016
Niejedna jesień w życiu
minęła niezauważona
ta jakaś inna
liscie pod nogi z szelestem ściele
wicher kołysze drzewa
gałęzie witki opusciły
ptak rzadziej śpiewa
okno częściej płacze
samotny człowiek z parasolem
zgięty jak jesienne drzewo
gwiżdże na wszystko
walc jesiennej emerytury trwa
Wladyslawa Gozdera
vladys, 20 august 2016
Marzenia
Marzyć jest piękną sprawą
błądzić to ludzka rzecz
w życiu wiele się dzieje
więc łudźmy swe nadzieje
życie płata nam figle
są wzloty i upadki
spiętrzone myśli jak fale
rozpłyną się ukradkiem
pozostaną wspommnienia
ślad braterskiej przyjaźni
czy więcej nam potrzeba
prócz powietrza i chleba
Wladyslawa Gozdera
Krynica 2013
vladys, 20 august 2016
Emerytka
Pośród zielonych traw
leśnej zwierzyny
wyrosła Przystań
gdzie prym wiodą
darowizn dusze
co biją jak dzwon
Niewidzialna dłoń
w słoneczne progi wchodzi
ogród coraz pełniejszy
przyjaźni Sąsiedzi
Dom w kominku płomienie
myśli pełzną po drwach
dokąd idą nikt nie wie
spełnia się jej pragnienie
Wladyslawa Gozzdera
Kraków 2016
vladys, 27 june 2016
Matka jak miłość
Matka, jak miłość- wszystko zniesie, czasem spełnia nasze życzenia, mamy niedosyt, gdy coś nie idzie, lub niemożliwe do spełnienia. Matka wybaczy wszystko najgorsze przewinienia, bieży z pomocą- chce chronić od cierpienia.
Matka jest jedna, niepowtarzalna, my mamy nowe marzenia ma mało potrzeb, czeka na uśmiech, miłe słowa i czasem czeka na życzenia
Do szczęścia tak jej niewiele trzeba - ciepła i miłego serdecznego spojrzenia.
Wladyslawa Gozdera
vladys, 26 december 2015
SERDECZNA DŁOŃ
Są serca wciąż pełne miłości
i serca otwarte na branie.
Są usta czule szepczące
i usta ból zadawane.
Są oczy co strzegą dobroci
i oczy nienawiścią płonące.
Są ręce skierowane do innych
i ręce odpychające.
Przezwyciężyć nieufność
przygarnąć zagubionego.
Podać dłoń nie odtrącać
człowieka cierpiącego.
Nie jesteśmy źli na tym świecie
lecz często zagonieni.
Uczmy się dostrzegać ludzi,
którzy oczekują pomocy.
Niech treść zawarta w strofach
towarzyszy nieustannie.
Usta złożyć w uśmiechu
Słowa w czyn zamienić
Tak niewiele trzeba,
by świat rozpromienić
Wladyslawa Gozdera
vladys, 26 december 2015
Sentyment do listów sprzed lat
na które czekałam
pozostał w pamięci
czytane ze ściśniętym gardłem
z rumieńcem na twarzy
Dzisiaj
telefony wyparły pisanie
a ja ciągle wracam do listów
-to pamiątka-
której nie wymażesz z komputera
lub zapomnisz po chwili rozmowę
choć pożółkłe, są dla mnie
-bezcenne-
treść w nich jest nigdy niezmienna
o uczuciach , rozterkach , goryczy
o potrzebie rodzinnej bliskości
Jak dobrze pomarzyć
pooglądać zdjęcia
te karty z muzyką przesłane
i kartki - laurki-
maleńką rączką malowane
i listy do babci pisane -
Jak dobrze
wstrząsnąć pamięcią,
jednoczyć się w myśli
z tymi których już dziś nie ma
Listy są darem
są nostalgią ,
radością i bólem.
Są ukojeniem
Wladyslawa Gozdera
vladys, 27 april 2014
Święty Janie Pawle II
Pośród nas chodziłeś
Jak dobry Pasterz wszystkich jednoczyłeś
Tyś na ołtarze teraz wyniesiony
Bądź pochwalony bądź nam pozdrowiony
Czuwaj nad nami i nad całym światem
By człowiek nie był człowiekowi katem
Swięty Janie Pawle II
Bądź z nami w każdy czas
W chwilach zwątpienia ratuj pocieszaj nas
Do nas wyciągaj Twoje Ręce Święte
Ty nas pokrzepiaj prostuj drogi kręte
My tu na ziemi Ty w nieba błękicie
Prowadź nas prowadź przez to ziemskie życie
Wladyslawa Gozdera 27 Kwiecień 2014
vladys, 23 april 2014
Beatyfikacja Ojca Świętego
Jana Pawła II
O Janie Pawle II Ojcze Nasz
Pragnienie naszej duszy znasz
Stało się to co miało być
Żeby Cię Ojcze stale czcić
Wielki Polaku Ojcze nasz
W opiece naszą Ojczyznę masz
W ramionach trzymasz cały świat
Dla ciebie każdy człowiek brat
Janie Pawle II Stróżu nasz
Całego Świata Dziatki masz
Chylimy czoła przed Tobą dziś
Błogosławionym dla świata Tyś
Błogosław Ojcze dzieci twe
Co błądzą po krętej drodze swej
Pocieszaj ich, bądź ich ostoją
Prowadź przez życie ręką swoją
Tekst: Władyslawa Gozdera
Muzyka i śpiew: Edward Gorczyński
You Tube
NY.1 Maj, 2011
vladys, 10 april 2014
Katyń 1940
Smoleńsk 10.Kwiecień 2010
Poległym i Tragicznie Zmarłym
Delegacja chciała złożyć poległym Hołd
Zwrócić Oczy Całego Świata na Katyń
Zginęli
Powrócił bumerang tamtych dni
W winnym wymiarze wielka strata
Tragiczne chwile pochłonęły
Inteligencji Polskiej Kwiat
Nie zginie pamięć o Katyniu
Smoleńsk uchylił drzwi historii
A Świat usłyszał głos poległych
I odgłos grających w czaszkach kul
Smoleńskie lasy przytuliły
W ziemię wdeptane krople krwi
Wiatr w liściach zagrał pieśń żałobną
Ślady zostawiły słone łzy
vladys, 6 april 2014
dłoń w dłoni
płoną uczucia
trzynaście lat
przeszło przez drzwi
śpiący telefon
Ona czeka
tuląc w ramionach
Owoc miłości
wyciągnięte rączki
słowo tatuś
ściskało jej krtań
nie wrócił
w ramionach kochanki
zagłuszał płacz dziecka
dźwięk telefonu
cisza
po chwili wyznanie
„nie czekaj
nigdy cię nie kochałem”
zabolało
forma też
vladys, 2 april 2014
9 rocznica śmierci Jana Pawła II
Życie wiatrem smagane
deszczem zmywane nadzieje
noce z porankiem żegnane
dnieje
Dzień po dniu poskładany
jak puzle w obraz złożone
Dzieło żywota
skończone
Księga życia zamknięta
Karty złożone przez wiatr
w uszy nuta wsunięta
echo Tatr
W źródle zawarta wiara
wytryska wciąż na nowo
pełna miłości czara
Twoje Słowo
Ojcze afirmację życia
pozostawiłeś nam
oby sens słów pozostał ten sam
vladys, 2 april 2014
9 rocznica śmierci Jana Pawła II
Janie Pawle Drugi
Fiołki kaczeńce cała gama kwiecia
Gdy odszedłeś
One jeszcze spały
Kiedy się otworzą ze snu zimowego
Na pewno zapłaczą
Łzami rosy nocnej
Gdy usłyszą z wieży Mariackiej
Nie hejnał lecz pieśń żałobną "Łzy Matki"
Wszystko Cię żegna nasz Ojcze kochany
Strumyki szumiące i góry wysokie
I za horyzontem zachodzące słońce
I zieleń soczysta i owadów zgraja
I wszystko co wiosna w kolory przystraja
W tak ważnym momencie gdy życie się budzi
Ty nas pożegnałeś
Niczego nie będzie tak jak dotąd było
Z Twym ostatnim tchnieniem wszystko się
skończyło
Tę nić raz zerwaną będziemy łączyli
I poprzez modlitwę z Tobą jednoczyli
vladys, 2 april 2014
9 rocznica śmierci Jana Pawła II
Było późne popołudnie
Rozżarzone słońce
Mówiło do widzenia
Ojcze walczyłeś ze śmiercią
Życie chciałeś zatrzymać
Dla nas
potem było słowo
Amen
Ostatni dzień cierpienia
Zgasła nadzieja
Nastała ciemność
Noc
Którą się pamięta
Ranek
bez Ciebie już
Kapitan opuścił statek
My jak rozbitkowie
płyniemy dalej
aż do dnia w którym
nastąpi połączenie dusz
Żegnaj
Nasz Ojcze
Ojcze całego świata
2 Kwiecień 2005
vladys, 2 april 2014
TRWAŁY ŚLAD
Wstrząsnęła światem wieść straszliwa
Zgasł Promień radości nadziei
Żar ojcowskiego ogniska
Jan Paweł II
Całemu światu niósł pocieszenie
Tam gdzie są wojny i jest cierpienie
Gdzie nie ma pracy i głód zagląda
Gdzie słaby człowiek wsparcia żąda
Nieść pomoc innym Jego Orędzie
Trwałym przykładem zawsze i wszędzie
Ojciec Święty pozostanie nam
Na zawsze żywy w naszych pamięciach
W tomach poezji w literaturze
Już nie napisze następnych strof
Lata bez niego to czas pustych kart
Jakby smog czarny przysłonił nam świat
Zasnęło Jego utrudzone ciało
Zaszczytnym jest co po nim zostało
vladys, 31 march 2014
Gdy życie upływa beztrosko radośnie
zbyteczne stają się pytania
Marzysz o przyszłości flirtujesz z wiosną
do wszystkich szczelin
wdziera sie Maj
ale - gdy los cię doświadczy
stanie na twojej drodze coś co
odbierze ci radość życia
zaczynasz rozpamiętywać
rodzą się pytania na które w zasadzie
nie ma odpowiedzi
Dlaczego ja
Boże dlaczego mnie na cierpienie skazałeś
Jakby w pytaniu szukasz usprawiedliwienia
Dlaczego mnie to spotkało
Ciągle szukasz odpowiedzi w pytaniu
Dlaczego
Jakbyś chciał zrzucić ciężar
który cię przytłacza
vladys, 30 march 2014
Wyrzeźbię cię mała istoto
stworzę w myślach w czynach
ty moja i tylko moja
ukształtuję cię na własny wzór
i podobieństwo moje
według moich
niespełnionych marzeń
SPEŁNISZ JE
Czy się to uda
Może ty okoniem staniesz
powiesz
NIE
CO WTEDY
Czy spełnią sie moje marzenia
o doskonałości jednostki
przynależnej do świata
ziemskiej współczesności
TYLKO MOJA
już
NIE MOJA
Ukształtowana przez środowiska
na TAK i NIE
staniesz gotowa do własnej drogi
czy spełnią się twoje marzenia
MOŻE
vladys, 30 march 2014
OBRĄCZEK BLASK
Życie jak
migotanie gwiazd
błysk w oku
MIŁOŚĆ
pojawia sie z nikąd
przychodzi nagle
niespodzianie
NIE
nie przychodzi
wnika w duszę
w sercach rządzi
MAJ
troski odchodzą na drugi plan
szczęście zatacza krąg
wieniec spleciony z rąk
OBRĄCZEK BLASK
delikatnie chroniony przez życie
uważaj
nie wypuść z rąk
tonuj ciepło by
UCZUCIE
nie stopniało jak
skrzydła IKARA
wiara miłość nadzieja
niech nie opuszcza
niech tkwi
na życia długie dni
vladys, 28 march 2014
zjawiła sie z nikąd
tak po prostu przyszła
była w wielkim transie
odeszła
przyszła
nigdy nie wiadomo
czy jest
czy też była
ona na przekór trwa
istnieje i zbliża
któregoś dnia
odrzucamy ją
a ona tkwi
wzbraniamy się przed nią
mówimy głośno
NIE
a oczy
w jednym rytmie
TAK
zapytaj miłości czy
jeszcze poczeka w zakątku
i weźmie w ramiona
niezdecydowanie
połączy trzepot rzęs
i tak już zostanie
vladys, 27 march 2014
Tylko zapach perfum zachowa woń
Wiatr potarga włosy przerzedzone
Na dnie serca tęsknota ukryta
O miłości nikt wiedzieć nie może
Spontaniczna niejawna prawdziwa
To dwa serca są w ciało wtopione
W jednym rytmie uderzają dusze
Jak dźwięki szarpane w muzyce
Jeden oddech ich echa odbicie
Tak złączeni uczuciem jak posąg
Wspomnień pień tylko wiatr kołysze
Rozłączeni i wtopieni w ciszę
vladys, 25 march 2014
weź mnie w ramiona ukochany
na skrawku wirtualnego okna
przybliż do siebie na odległość
na jaką pozwalają drgania fal
pomóż przetrwać tę samotność
te chwile co dzielą nas
odległość co czas
przemierza
bezsenne noce
tęsknoty dnie
mój jedyny
do końca dni
vladys, 24 march 2014
Człowiek ma jedno życie
Które z chwil się składa
Chwila pojednania chwila rozstania
Chwila nostalgii i zapomnienia
Chwila przekory chwila czułości
Chwila zadumy i wesołości
Chwila pracy chwila modlitwy
Chwila wytchnienia chwila gonitwy
Chwila radości chwila cierpienia
Chwila rozpaczy i ukojenia
Chwila szczerości i zakłamania
Chwila próżności i rozmyślania
Chwila miłości i nienawiści
Chwila chciwości i pazerności
Chwila pogardy i chwila pychy
Jeszcze nie wszystko człowiecze lichy
Chwila niewiedzy i zaskoczenia
Stop! Chwila unicestwienia
Już nie ma chwil bo nie ma życia
Zostały słowa niedopowiedziane
Myśli w połowie przerwane
W żalu złączeni przyjaciele
Dłoń wyciągnięta bez uścisku
vladys, 24 march 2014
życie jest przemijaniem
niepewne jutra
mądrość i miłość
umieć dzielić trzeba
vladys, 23 march 2014
Organy są częścią wymienną
ROZUMU
nie da się przeszczepić
Gdyby można było amputować
SERCE
nieczułe jak głaz
wyzute z miłości
uniewrażliwione
na krzywdę na ból
Gdyby można było
amputować
UMYSŁ
podejmujący niehumanitarne decyzje
Gdyby na ich miejsce
adoptować
MIŁOŚĆ
CZUŁOŚĆ
WRAŻLIWOŚĆ
Swiat byłby piękniejszy
I oczy bez łez
vladys, 15 march 2014
operlone oczy
szukają klawiszy
spracowane poduszki
wystukują
znany numer
serce bije coraz mocniej
po drugiej stronie
ktoś czeka
i my
czekamy
aż
operlone oczy
vladys, 12 march 2014
Sentyment do listów sprzed lat
na które czekałam
pozostał w pamięci
czytane ze ściśniętym gardłem
z rumieńcem na twarzy
dzisiaj
telefony wyparły pisanie
a ja ciągle wracam do listów
-to pamiątka-
której nie wymażesz z komputera
lub zapomnisz po chwili rozmowę
choć pożółkłe są dla mnie
-bezcenne-
treść w nich jest nigdy niezmienna
o uczuciach rozterkach goryczy
o potrzebie rodzinnej bliskości
jak dobrze pomarzyć
pooglądać zdjęcia
te karty z muzyką przesłane
i kartki - laurki-
maleńką rączką malowane
i listy do babci pisane
jak dobrze
wstrząsnąć pamięcią
jednoczyć się w myśli
z tymi których już dziś nie ma
Listy są darem
są nostalgią
radością i bólem
są ukojeniem
vladys, 10 march 2014
czujesz
jak pachnie świat dookoła
to wiosna magiczna
wszystko budzi do życia
wiosno
kocham cię za jasne słońce
za wychodzące spod śniegu przebiśniegi
za rozkwiecone parki i ogrody
widzisz
eden wyrasta na ziemi
gdzieś tam pełznie gad
owady trzepocą skrzydłami
echo niesie trele ptaków
nozdża drażni wiatr
vladys, 25 february 2014
Kochanie
jesteś jak zaćmienie słońca
jesteś wonią płatków kwiecia
jesteś pyłkiem uskrzydlonych
jesteś rosą traw zielonych
jesteś jako me kochanie
jesteś mego serca graniem
jesteś szumem liści w gaju
jesteś krą lodu w ruczaju
jesteś burzą z piorunami
jesteś wichrem nad wichrami
jesteś drew żarem ogniska
jesteś dla mnie bardzo bliska
jesteś całusa muśnięciem
jesteś po prostu jesteś
vladys, 25 february 2014
parę niepotrzebnych słów
słów ulotnych
jak życie
zatrzymany w kadrze obraz
cisza
uciekł cenny czas
...
nie wszystko skończone
wracają wspomnienia
przyjaźń
na dnie serca
drzemie
nie odeszła
czeka
na
przebudzenie
vladys, 19 february 2014
Życie jest ulotne
jak pyłek motyla
jak rosa poranna
jak biały płaszcz mgły
jak obłok na niebie
jak nowum księżyca
jak wiosna i lato
jak jesień i zima
jak ogród różany
jak koloryt tęczy
jak zorza wschodząca
i jak zachód słońca
Życie jest pracą
Życie jest modlitwą
Życie jest miłością
Życie jest przemijaniem
Życie jest gonitwą z czasem
Władysława Gozdera
vladys, 18 february 2014
młodość
świat należał do ciebie
nie miałeś czasu
dla nikogo
ciągle zagoniony
nie dostrzegałeś
ludzi
potrzebujących pomocy
czas
nie stał w miejscu
teraz
zmięty wiekiem
bez rodziny
niepotrzebny nikomu
w zamyśleniu trwasz
czekasz
na
odruch życzliwości
ludzi zapracowanych
jak
Ty kiedyś
vladys, 17 february 2014
róże pożegnalne
zasuszę
zatrzymam czas
dobry czas
nikt juz nie stanie
w moich drzwiach
z pytaniem
w czym mogę pomóc
bezinteresownie
tak po prostu
jak ty
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma
30 april 2024
Justice PureSatish Verma
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma