Poetry

ewabb
PROFILE About me Poetry (1)


28 september 2013

Johnny

Mówisz: nie uratuje mnie Bóg,
Ameryka - nawet zbajerowana nastolatka
przejrzy na oczy.

Recepta nie wycisza zgrzytu miażdżonego
szkła. Pęka jak szkliwo
po kwaśnych jabłkach.

Boli uśmiech, gdy śpiewasz
do szpiku kości smutek dziergany z drobiazgów,
z którymi nie umiesz się rozstać.

Rozjusza cię kolor zasłon,
mdły smak tabletki. Bez swojego miejsca,
bo runął dom,
jakby składał się tylko
z kart.

Teraz grasz
na jednej strunie.



other poems: Johnny,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1