2 march 2020
Na stole kilka złotych
znowu się spóźniłem, mogłem być
na czas, ale tylko zlizuję z warg uśmiechy.
jesteś jeszcze ciepła jak pierwsza
strużka światła na poduszce.
kroisz dzień i liczysz na cud,
herbata parzy usta, z pośpiechu i emocji.
wspomnienia pachną ziemią.
pies wciąż szczeka, zdążył już oblecieć
wszystkie place. na płycie leżą trzy martwe ptaki.
wiatr rozwiewa pióra,
25 november 2025
Anthony DiMichele
25 november 2025
Anthony DiMichele
25 november 2025
Jaga
24 november 2025
wiesiek
23 november 2025
wiesiek
23 november 2025
Jaga
22 november 2025
wiesiek
21 november 2025
wiesiek
20 november 2025
wiesiek
20 november 2025
Jaga