1 may 2012
Płaszcz
Dziś wiosna dorasta,
więc ruszam do miasta
w swym płaszczu z kołnierzem
- zielono i szczerze.
Pijany młodością,
butelkę z wolnością
i nałóg przestrzeni
upycham w kieszeni
i już się nie płaszczę,
lecz staję się płaszczem -
od ucha do ucha
wybucham w podmuchach;
zawłaszczam do płaszcza
śmiech wiatru, śpiew miasta;
już płaszcz jest powietrzem!
już w nim się nie mieszczę!
Już sunę bezładnie -
coś zaraz wypadnie!
Z kieszeni uleci,
rozbije, skaleczy,
coś kłuje i gniecie,
lecz - nie mogę przecież
odwieszać na wieszak
ciasnego człowieka.
22 november 2024
22.11wiesiek
22 november 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 november 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
21 november 2024
21.11wiesiek
21 november 2024
Światełka listopadaJaga
20 november 2024
2011wiesiek
19 november 2024
Niech deszcz śpiewa ci kołysankę.Eva T.
19 november 2024
1911wiesiek
19 november 2024
Jeden mostJaga
19 november 2024
0011.