8 july 2011
dynda i powiewa
nie popychajcie w stronę drzwi
kiedy tobołek na kiju
horyzont ciągnie w każdą stronę
muszę pogodzić
tylko nie tu
na tacy wyłożone przyczyny
wzlotów i upadków skutki
kurczy się bokserski worek
zaleczona cierpliwość
raz za razem
odbiegam z miejsca
węzełek w garści
ściskam klucz
poszukuję w źdźbłach
nie wzeszły
poprzedniej wiosny wykłoszone
obowiązki przechodzą w popiół
spokój przynosi samotność
kiedy gną się minuty
wyczekanej ciszy
28 march 2024
2703wiesiek
28 march 2024
It Is Getting DarkSatish Verma
27 march 2024
NarcyzJaga
27 march 2024
2703wiesiek
27 march 2024
To były piękne dniabsynt
27 march 2024
Drobiazgi.Eva T.
27 march 2024
Wearing The Crown Of ThornsSatish Verma
26 march 2024
Margo5absynt
26 march 2024
2603wiesiek
26 march 2024
Good ByeSatish Verma