23 november 2015

Wiersz z powstania

Jeszcze tylko strażnicy wyprostują skrzydła, 
wróble pójdą spać. Jeszcze tylko minę to miasto, 
drogę, pieśń i werwę. 

Pamiętam to upalne lato. W radio słychać było szum 
i kroki, tak jakby wojna skradała się tu jeszcze. 

A mimo to deszcz pędził kłusem ku ziemi, jakby w niebie 
nie było już na czym zawiesić się, w czym powybierać.
Jakby święci usnęli po kątach a bóg rozporządził sjestę. 

W to byłe upalne lato: 

Miałem tylko pistolet i trzy granaty. Dodałem sobie
dwa lata. Pamiętam w czterdziestym czwartym,
brali od dwunastu. Rodzice nie wiedzieli o niczym.

Nie chwaląc się, nie bałem się. Kolega poprosił,
by rzucać w gąsienicę. Jedna butelka z benzyną
była w tym dobra. Nie chwaląc się, nie bałem się,

byłem młody lecz sprytny i żywy. 

Byłem krewki.




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1